Gram grubo #361: Marzenie w czarno-żółtych barwach

gramgrubo

Królowa nie zawiodła! Wczoraj byliśmy świadkami wielu fantastycznych spotkań, a to, na którym najbardziej nam zależało, obfitowało w aż pięć bramek! Oj wielka to satysfakcja, gdy bukmacherzy na maksymalnie dwa gole w meczu oferują relatywnie niski kurs (1,6), a my decydujemy się być w opozycji do tej tezy i swoje pieniądze stawiamy na bramkowy over. Ciekawy kurs padł naszym łupem i dzisiaj zamierzamy podnieść poprzeczkę i trafić jeszcze większy kurs.

Możecie także dołączyć do naszej grupy na FB >KLIK< 

oraz profilu GRAM GRUBO >KLIK<

Długo myśleliśmy nad dzisiejszymi zmaganiami Champions League. Kilka pomysłów, które jednak kursem nie powalają, zostawimy sobie na taśmę AKO. Pojawi się ona prawdopodobnie pod postem na naszej facebookowej grupie. Wybór na bohatera środowego Gram grubo padł na mecz, który odbędzie się za naszą zachodnią granicą.

O 21:00 swoje drugie starcie w fazie grupowej europejskiej elity rozegra Borussia Dortmund, która podejmie przed własną publicznością AS Monaco. Gospodarze swój tzw. „prime time” mają co prawda za sobą, kiedy to pięć lat temu mierzyli się w finale Ligi Mistrzów z Bayernem, ale po nieco gorszych latach zdaje się, że Borussia wraca na właściwe tory.

BVB świetnie zaczęła ten sezon w Bundeslidze i jest nieoczekiwanym liderem po sześciu kolejkach. Na ten mały sukces złożyły się cztery zwycięstwa oraz dwa remisy no i, nie ma co ukryć, słabsza dyspozycja ligowego hegemona, Bayernu Monachium, który w przeciwieństwie do dortmundczyków poczuł już smak porażki w lidze. Do tego doszło wymęczone, ale jakże ważne zwycięstwo w Brugii w pierwszej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów, dzięki któremu Borussia zajmuje drugie miejsce w grupie A.

U gości z Księstwa Monako nastroje są wręcz odmienne. Każdy z nas pamięta, bo było to całkiem niedawno, gdy klub Kamila Glika konkurował z PSG jak równy z równym o mistrzostwo Francji. Co więcej, dwa sezony temu spełnił marzenia o byciu najlepszym w kraju wina, wyprzedzając na finiszu zespół z Paryża aż o osiem punktów. Te czasy to jednak historia, mimo że tak nieodległa, bowiem na ten moment Monaco po ośmiu kolejkach okupuje osiemnastą pozycję w Ligue 1 i gdyby dziś liga miała się zakończyć, klub z Księstwa Monako musiałby walczyć w barażu o utrzymanie…

Reasumując, w naszej opinii Borussia jest dużym faworytem tego starcia, co tym razem nie umknęło uwadze bukmacherów, którzy za zwycięstwo gospodarzy oferują niski kurs w okolicy 1,35. My jednak obierzemy bardzo ryzykowną drogę. Postawimy na wygraną Borussi do przerwy z przewagą co najmniej dwóch goli. Dlaczego? W naszej opinii Borussia jest w gazie, a ostatnie ligowe starcie z Bayerem Leverkusen, w którym BVB przegrywała już 0:2 do przerwy, a finalnie wygrała 4:2, dodało dortmundczykom skrzydeł. Takie mecze napędzają cały zespół i czasem potrafią sprawiać cuda. Co więcej, statystyki nie grają przeciwko nam. Na trzy ligowe mecze przed własną publicznością w tym sezonie, Borussia dwukrotnie prowadziła do przerwy z przewagą co najmniej dwóch trafień.

Monaco jest w dołku, o czym świadczy ostatnie osiem spotkań – pięć porażek i trzy remisy. Dziś gramy zakład optymistyczny, ale nie pozbawiony szans powodzenia.

Borussia – Monaco | BVB wygra 1. poł. z przewagą co najmniej dwóch goli, 3,90, LV BET

NAJWYŻSZY BONUS POWITALNY NA RYNKU! RÓWNOWARTOŚĆ 1000 PLN CZEKA!

NAJWYŻSZY BONUS POWITALNY NA RYNKU! RÓWNOWARTOŚĆ 1000 PLN CZEKA!

Komentarze

komentarzy