Nowe losowanie i większe pieniądze – Libertadores powoli, ale rośnie

Na początku grudnia poznaliśmy zwycięzcę edycji 2017, a jeszcze przed świętami i nowym rokiem znamy skład kolejnej. Tradycyjnie w Ameryce Południowej rozlosowano wszystkie rundy kwalifikacyjne oraz fazę grupową, dzięki czemu przedstawiciele wszystkich klubów tylko raz musieli lecieć do Paragwaju, gdzie swoją siedzibę ma CONMEBOL.

Od minionej edycji kwalifikacje są podzielone na trzy etapy. W pierwszym spotyka się sześć zespołów z najniżej sklasyfikowanych krajów na kontynencie. W drugiej rundzie do trzech zwycięzców dołącza trzynaście kolejnych ekip. Zwycięzcy ośmiu pojedynków tworzą cztery pary i w ten sposób wyłaniają ostatecznie cztery ekipy, które dołączają do wcześniej wylosowanych grup. W praktyce wygląda to tak.

W rozgrywkach zadebiutują trzy ekipy – wenezuelskie Monagas oraz ekwadorski duet Delfin i Deportivo Macara. Jeśli szukać hitów, to w eliminacjach najciekawiej zapowiada się starcie Chapecoense z Nacionalem Montevideo, a co ciekawe – obie ekipy już walczyły w tym roku na poziomie fazy grupowej. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, również para Olimpia Asuncion kontra Junior Barranquilla powinna przynieść trochę emocji.

W grupach zdecydowanie najciekawiej powinno być w czwartej i piątej. W nich jeszcze poczekamy na ostateczny skład, ale do czwartej może dołączyć brazylijskie Vasco, a do piątej Independiente Santa Fe. Liczymy, że tak się stanie, bo dzięki temu każda kolejka będzie oznaczać dwa hity i dla fanów latynoskiej piłki konieczność obejrzenia wszystkich dwunastu meczów.

Poza tym dobre losowanie dla obrońcy trofeum – Gremio – które powinno bez problemów wygrać grupę. Faworytami w swoich grupach będą kolejno: Atletico Nacional i Colo Colo; Corinthians oraz Boca Juniors i Palmeiras. Zdecydowanie najbardziej wyrównana rywalizacja szykuje się w grupie trzeciej, bo tam tak naprawdę każdy może być pierwszy i ostatni.

Więcej dla najlepszych

Przez wiele lat Copa Libertadores stanowiły wyłącznie prestiż dla najlepszych klubów. Dość powiedzieć, że w 2017 roku najwięcej w Ameryce Południowej można było zarobić, dzięki wygranej w… Pucharze Brazylii. Na drugim miejscu była liga brazylijska i dopiero trzecia lokata przypadła najważniejszym rozgrywkom. Teraz CONMEBOL zdecydował się na podwojenie kwot za poszczególne osiągnięcia, a całość prezentujemy poniżej.

Prawie pięć milionów dolarów więcej to kwota może nie oszałamiająca, zwłaszcza że w Europie mamy odniesienie do Ligi Mistrzów, ale na pewno w jakimś stopniu znacząca. Tyle że dotyczy najlepszej czwórki. Półfinaliści dostaną o 100 tysięcy dolarów więcej niż w tym roku, finalista dwa razy więcej, podobnie jak zwycięzca. Pozostałe nagrody bez zmian, a łącznie CONMEBOL wyda prawie 104 miliony dolarów, przy niemal 99 milionach w tym roku dla wszystkich uczestników Libertadores.

Fortuna: Odbierz 100 zł na zakład bez ryzyka lub 20 zł ZA DARMO + bonus od depozytu do kwoty 400 zł

Komentarze

komentarzy