Wisła Kraków rozwiązała kontrakt z piłkarzem. Wszystko przez… Facebooka

Media społecznościowe z założenia służą wszystkim – zwykłym, szarym ludziom pomagają w kontakcie z innymi i byciu na bieżąco, a tym bardziej znanym personom w budowaniu relacji z fanami. Jednak jak wiadomo każdy kij ma dwa końce, a w dzisiejszym świecie Internetu trzeba szczególnie uważać, co się robi.

Nie jest dla nikogo tajemnicą, że przeróżni skauci podczas sprawdzania jakiegoś zawodnika, wyłapują wszystko, co się da. Poza postawą sportową bada się również profil psychologiczny, zainteresowania i codzienne czynności. Prawie wszystkich tych rzeczy można się dowiedzieć bez wynajmowania szpiegów – wystarczy poszperać w tym, co kto przeważnie robi w sieci. Oglądane treści, zainteresowania, „lajkowane” rzeczy, komentarze… Niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę, ale nie znając danej osoby można się o niej dowiedzieć naprawdę dużo.

Spotykaliśmy już przypadki, w których kluby grzecznie (lub nie) dziękowały swoim zawodnikom za współpracę, z powodu ich aktywności w sieci. Był Lee Steele, wyrzucony z Oxford City za homofobiczny wpis, było też wielu, których „brudy” wyciągano po latach. Wszyscy pamiętamy słynne posty 17-letniego Piotra Zielińskiego, jak „sku*wiel mnie nie wpuścił” czy „HALA MADRID… Je*ać Barcelonę”. Internet nie zapomina i teraz wziął pod lupę kolejnego polskiego zawodnika.

Wspomniany wiek – wiek dojrzewania – jak widać ma coś do siebie, bo Krystian Galas to zaledwie 18-latek. Na co dzień występuje w Centralnej Lidze Juniorów U-19 – a raczej występował, bo po powyższym alercie Wisła Kraków błyskawicznie rozwiązała kontrakt z młodym zawodnikiem. Brutalna lekcja dorosłości, ale jak najbardziej potrzebna. Trzeba brać odpowiedzialność za swoje wybory, również te klubowe. Czego można życzyć Krystianowi? Patrząc na ten zrzut ekranu chyba tylko owocnych testów i przyjęcia do młodzieżówek Cracovii…

Totolotek: Zarejestruj się i graj bez podatku! – KLIKNIJ W LINK I ODBIERZ BONUS!

Komentarze

komentarzy