Working Class Heroes – Tom Finney

„Najlepszy piłkarz, jaki kiedykolwiek przywdziewał koszulkę reprezentacji Anglii” – mówił o nim kapitan kadry Billy Wright. „Najlepszy zawodnik swojego pokolenia” – powiedział o Finneyu Matt Busby, legendarny menadżer Manchesteru United, któremu nie udało się sprowadzić gwiazdy Preston na Old Trafford. „Najlepszy zawodnik, jaki kiedykolwiek urodził się na Wyspach” – mówił wprost Bill Shankly. Podobnymi wypowiedziami znakomitości świata futbolu można by wypełnić kilka stron. Prawdą jest, że Tom Finney był jednym z najwspanialszych zawodników, jacy kiedykolwiek biegali po angielskich boiskach. Był również podręcznikowym futbolowym bohaterem: przez całą karierę (poza jednym meczem, ale o tym za chwilę) wierny barwom jednego klubu, błyszczący swoimi niesamowitymi umiejętnościami na boisku, poza nim skromny, twardo stąpający po ziemi człowiek.

 

Thomas Finney urodził się 5 kwietnia 1922 roku w Preston, zaledwie kilka kroków od Deepdale, stadionu Preston North End. Nic dziwnego, że w zasadzie wychował się na trybunach, podziwiając piłkarzy ulubionego klubu i marząc o tym, by pewnego dnia ubrać klubową koszulkę i wybiec na murawę Deepdale. Kiedy w końcu działacze Preston zaoferowali mu kontrakt, ojciec Toma, Alf, zgodził się by jego syn złożył pod nim podpis pod jednym warunkiem: Tom musiał skończyć swoją praktykę jako hydraulik. Chłopak grał więc w juniorskich drużynach klubu, jednocześnie przyuczając się do zawodu. Przydomek „Hydraulik z Preston” przylgnął do Finneya na całe lata, podkreślając jego robotnicze pochodzenie i przypominając kibicom, że piłkarska gwiazda jest w rzeczywistości „chłopakiem z sąsiedztwa”.

 

tf2

Tom Finney podpisał swój pierwszy zawodowy kontrakt w 1939 roku, w wieku siedemnastu lat. Wybuch II Wojny Światowej spowodował niestety, że młody zawodnik na swój oficjalny debiut musiał czekać aż siedem lat. W trakcie trwania wojny Finney rozegrał w barwach różnych drużyn kilkanaście spotkań pokazowych. W 1942 roku został powołany do wojska. Trafił do jednostek pancernych i służył jako kierowca czołgu w 8 Armii Montgomery’ego, biorąc udział w walkach w Egipcie i we Włoszech.

 

W barwach Preston zadebiutował w sierpniu 1946 roku. Jego świetne występy na początku sezonu zaowocowały powołaniem do kadry. Już we wrześniu tegoż roku zadebiutował w reprezentacji Anglii, zastępując na prawym skrzydle kontuzjowanego Stanleya Matthewsa. Był to debiut udany, Finney zdołał strzelić jedną z bramek, a Anglia pokonała Irlandię Północną 7:2. Wybór pomiędzy Finneyem i Matthewsem miał być największym problemem selekcjonerów kadry w kolejnych latach. Matthews, bardziej doświadczony, uznawany był za zawodnika bardziej efektownego, potrafiącego swoimi dryblingami poderwać do walki kolegów z boiska. Był jednak również piłkarzem ograniczonym do jednej tylko pozycji na murawie. Finney był zdecydowanie bardziej skutecznym strzelcem, zawodnikiem bardziej niż Matthews efektywnym i, przede wszystkim bardziej uniwersalnym. Podczas gdy Matthews mógł grać tylko na pozycji prawoskrzydłowego, obunożny Tom Finney radził sobie równie dobrze na lewej flance, a także na środku ataku. Dodatkowo wspomagał kolegów z boiska w obronie i, pomimo 173 centymetrów wzrostu, świetnie grał głową. Rywalizacja tych dwóch piłkarzy, zarówno w lidze jak i w kadrze była przez wiele lat jednym z głównych tematów dyskusji angielskich kibiców. Choć byli przeciwnikami na boisku, obaj piłkarze darzyli się szacunkiem, a poza murawą pozostawali serdecznymi przyjaciółmi.

 

Tom Finney – piłkarz niewątpliwie wybitny – w swojej trwającej 14 lat karierze nie zdołał wygrać żadnego trofeum. Preston z nim w składzie spadło w 1949 roku do Second Division. Jednak już dwa lata później, głównie dzięki świetnej grze swojej gwiazdy, klub powrócił do pierwszej ligi. W kolejnych latach Preston, określane przez dziennikarzy mianem „drużyny jednego piłkarza” stało się znaczącą siłą angielskiej piłki. W 1953 roku klub Finneya o włos przegrał tytuł mistrzów kraju. Arsenal wygrał ligę tylko dzięki wyższej liczbie strzelonych bramek. Rok później drużyna Preston NE dotarła do finału Pucharu Anglii. Dwanaście miesięcy po zwycięstwie Blackpool, osiągniętym głównie dzięki fantastycznemu występowi Matthewsa, Tom Finney miał nadzieję powtórzyć wyczyn swojego rywala. Na murawę Wembley wybiegł jednak z niezaleczoną kontuzją, która sprawiła, że jego występ nie należał do najlepszych. Bez jego wsparcia koledzy z drużyny nie byli w stanie sprostać West Bromwich Albion.

 

Pewnym pocieszeniem były niewątpliwie dwie nagrody dla najlepszego piłkarza roku, zdobyte w 1954 i 1957 roku. Finney był zresztą pierwszym zawodnikiem wyróżnionym w plebiscycie dwukrotnie. W sezonie 1956/57 nie mogący juz sprostać grze na skrzydle 34 – letni piłkarz przekwalifikował się na grającego za napastnikami ofensywnego pomocnika. W swojej nowej roli odnalazł się świetnie, wykazując się niesamowitym przeglądem pola i kreatywnością, stwarzając swoim kolegom z ataku wiele świetnych sytuacji strzeleckich i sam, z 23 trafieniami, będąc skutecznym egzekutorem.

 

Sezon 1957/58 to znów świetne występy Finneya, który rozegrał 34 mecze ligowe strzelając 26 goli, i znów tytuł wicemistrzów Anglii. Tym razem Preston North End musiało uznać wyższość Wolverhampton Wanderers, którzy wygrali ligę z przewagą 5 punktów. Tom Finney powoli zaczął przegrywać walkę z coraz liczniejszymi kontuzjami i urazami, grając w kolejnych dwóch sezonach coraz rzadziej. W kwietniu 1960 roku 38- letni zawodnik ogłosił zakończenie kariery. O tym jak ważny był dla klubu może świadczyć fakt, że rok po jego odejściu Preston spadło do drugiej ligi. Do dziś nie powróciło do najwyższej klasy rozgrywkowej.

 

Finneya każdy kibic zapamiętał jako stopniowo ginący, dziś już prawie nie występujący gatunek piłkarza przez całą karierę wiernego barwom jednego klubu. Rzeczywiście większość ofert transferowych przesyłanych przez największe angielskie „firmy” była przez właścicieli Preston odrzucana, a piłkarz nie wykazywał większego zainteresowania nimi. Jednym z powodów była zapewne niechęć Finneya do przeprowadzki – wszak całe życie mieszkał w odległości co najwyżej 5 kilometrów od Deepdale. Za pozostaniem w Preston przemawiał pewnie także fakt, że w czasach, w których przyszło mu występować maksymalne zarobki piłkarzy ustalone były na poziomie 12 funtow tygodniowo, w związku z czym przenosiny do innego klubu nie wiązałyby się z wyższymi przychodami. Jednak w 1952 roku na Deepdale wpłynęła oferta, którą Finney był gotowy rozważyć. Włoskie Palermo zaoferowało gwieździe First Division 10 000 funtów za samo podpisanie kontraktu, dorzucając do tego luksusowy samochód, dom z widokiem na Morze Śródziemne, wysokie zarobki i premie, i całą masę innych dodatków. Kiedy Finney przybył do siedziby klubu, by porozmawiać o ewentualnym transferze, usłyszał tylko: „jeśli nie chcesz grać dla nas, nie zagrasz nigdzie indziej.” Jasne było, że dla Preston był niezastąpiony. W czasach, kiedy kontrakty były w zasadzie jednostronne, kluby mogły zatrzymać swoich piłkarzy wbrew ich woli. Co prawda zawodnik mógł probować wymusić transfer na właścicielach klubu ( i tu znów wracamy do Stanleya Matthewsa, który zdołał dopiąć swój transfer do Blackpool wbrew woli działaczy Stoke, co prawdopodobnie kosztowało „The Potters” tytuł mistrzów kraju), jednak takie zachowanie nie przeszłoby przez głowę Toma Finneya. Zamiast tego przyjął decyzję klubu wzruszając ramionami i wrócił na boisko treningowe.

 

Finney przywdział koszulkę innego niż Preston klubu raz, trzy i pół roku po ogłoszeniu zakończenia kariery. Za namową właściciela Distillery FC – klubu piłkarskiego z Belfastu, który jako mistrz Irlandii dostąpił zaszczytu zaprezentowania się na arenie międzynarodowej – zagrał w pierwszej rundzie rozgrywek o Puchar Europy. We wrześniu 1963 roku wystąpił w barwach irlandzkiego klubu w meczu przeciwko słynnej Benfice z Eusebio w składzie. Finney był doskonale znany portugalskim kibicom, wszak miał swój udział w pogromie, jaki reprezentacja Anglii zaserwowała Portugalczykom w 1947 roku w Lizbonie. W swoim pierwszym reprezentacyjnym występie na lewym skrzydle (we wcześniejszych meczach zastępował Matthewsa na prawej stronie) „Hydraulik z Preston” był nie do zatrzymania. Swoimi rajdami ośmieszał Cardosę, prawego obrońcę Portugalii, który w końcu – na polecenie swojego trenera – zaczął symulować kontuzję i opuścił boisko. Portugalczycy jeszcze w trakcie trwania pierwszej połowy spotkania „zgubili” wybraną przez Anglików cięższą piłkę, zastępując ją mniejszym i lżejszym egzemplarzem. Sztuczki i fortele nie zdały się na nic. „Synowie Albionu” trafiali do siatki rywali aż dziesięciokrotnie, nie tracąc ani jednej bramki. Finney strzelił także cztery bramki w meczu Portugalia – Anglia rozegranym 14 maja 1950 roku, również w Lizbonie. Był to jego jedyny międzynarodowy hattrick w karierze.

 

Zaskoczeni obecnością Finneya w składzie półamatorskiej drużyny z Irlandii Portugalczycy zdołali wywalczyć remis 3:3. Tom Finney, który od najmłodszych lat, aż do zakończenia swojej kariery występował na Deepdale, swój ostatni ukłon w stronę publiczności wykonał na Windsor Park w Belfaście. Była gwiazda reprezentacji Anglii nie wystąpiła w spotkaniu rewanżowym, a Sporting na własnym stadionie łatwo poradził sobie z Distillery FC, wygrywając drugi mecz 5:0.

 

W trakcie trwania swojej kariery piłkarskiej Tom Finney rozegrał łącznie 473 mecze w barwach Preston North End, zdobywając imponującą liczbę 210 bramek. W angielskiej kadrze wystąpił w sumie 76 razy, trafiając do siatki trzydziestokrotnie, do dziś pozostając 6 najlepszym snajperem w historii reprezentacji Anglii. Reprezentował swoją ojczyznę na trzech mundialach – w 1950, 1954 i 1958 roku. Walter Winterbottom, menadżer angielskiej reprezentacji z tamtego okresu mówił o Finneyu: „Kiedy sytuacja była naprawdę trudna, Tom starał się, starał się, a na końcu starał się jeszcze bardziej. To prawdziwy pracuś, zawsze dawał z siebie wszystko dla dobra drużyny. W tamtych czasach nie wyobrażałem sobie reprezentacyjnej jedenastki bez niego.” Po zakończeniu swojej przygody z piłka wrócił na jakiś czas do wyuczonego zawodu hydraulika. Do końca życia związany był z klubem z Deepdale, gdzie piastował stanowisko honorowego członka zarządu Preston North End. W 1998 roku królowa Elżbieta II nadała Finneyowi tytuł szlachecki.

 

31 lipca 2004 roku Sir Tom Finney uczestniczył w uroczystości odsłonięcia pomnika poświęconego jego osobie. Pomnik autorstwa Petera Hodginsona stanął oczywiście przed stadionem Deepdale w Preston. Inspiracją dla autora rzeźby była fotografia wykonana na Stamford Bridge i przedstawiająca Toma Finneya mijającego dwóch obrońców Chelsea na nasiąkniętej wodą murawie. Zdjęcie to zostało uznane najlepszą fotografią sportową roku 1956.

 

tf1

 

Sir Tom Finney zmarł w ubiegłym tygodniu, w piątek 14 lutego 2014 roku. Miał 91 lat. Dzień później jego ukochane Preston rozegrało mecz ligowy z Leyton Orient. Dla 13000 fanów zebranych na Deepdale spotkanie to stało się okazją do wyrażenia swojego żalu z powodu utraty największego piłkarza, jaki kiedykolwiek reprezentował barwy ich klubu. Pomnik Toma Finneya pokryły kwiaty i klubowe szaliki, piłkarze klubu wybiegli na boisko w koszulkach z nazwiskiem zmarłego na plecach. 27 lutego mieszkańcy Preston wyjdą na ulice by pożegnać najbardziej znanego mieszkańca swojego miasta.

/Jakub Budny/

http://www.singwhenyouarewinning.blogspot.co.uk/

https://www.facebook.com/singwhenyouarewinning

Komentarze

komentarzy