Wiadomo było, że Ludwik Miętta-Mikołajewicz będzie jedynie tymczasowym prezesem Wisły i chyba nikogo nie dziwi, że Bogusław Cupiał postanowił sięgnąć po kogoś nowego. Przede wszystkim po Jacku Bednarzu potrzebny jest ktoś, kto podniesie klub marketingowo, będzie kontynuował misję ratowania budżetu klubu, a po drugie obecny guru jest już po prostu w zbyt sędziwym wieku, żeby na dłużej zasiadać za sterami tak wielkiej machiny (oddajmy: i tak trzyma się rewelacyjnie). Zawsze przy wakacie na takiej pozycji pojawia się pytanie: wziąć kogoś związanego z klubem, kto wie co w trawie piszczy i ma pojęcie o piłce, czy jednak wytrawnego biznesmena, który skupi się na zarządzaniu i zagadnieniach związanych z popytem i podażą? Przy Reymonta wypracowano kompromis – jest i ktoś, kto ma „Białą gwiazdę” w sercu i ktoś, kto bywał na biznesowych salonach. Mowa oczywiście o Robercie Gaszyńskim. Kim jest nowy prezes?
1. Bramkarz
Pewnie niewiele młodszych kibiców kojarzy dziś tego pana, a przecież spędził on w Wiśle niemal dekadę. Do Krakowa trafił już jako 18 latek i choć nie posiadał on może jakichś wybitnych warunków (188 cm, wątła budowa) to i tak wiele osób podkreślało wtedy, że jest to bardzo utalentowany golkiper. Szkoda tylko, że w tamtych czasach miał naprawdę dobrych konkurentów do gry w wyjściowym składzie, między innymi Jerzego Zajdę, czy Janusza Adamczyka. Dlatego liczba jego występów na szczeblu Ekstraklasy nie jest zbyt imponująca, bo Gaszyński zaliczył raptem 40 spotkań, a ogółem niewiele ponad 100. Pewnie o wiele ważniejszym dla niego osiągnięciem jest zdobycie w 1980 roku wicemistrzostwa Europy U-18, ale niestety w kolejnych poziomach reprezentacyjnej piłki próżno szukać wzmianek o tym zawodniku.
Jeśli chodzi o same atuty czysto piłkarskie, to nowy prezes Wisły świetnie czytał grę i bardzo energicznie kierował swoimi obrońcami, co jak przyznaje po latach Marek Motyka, bardzo pomagało wówczas całej defensywie. Jak podkreśla wielu zawodników tamtejszej „Białej gwiazdy”, gdyby tylko żył w innych czasach, albo miał trochę gorszych konkurentów zrobiłby o wiele większa karierę.
Potrafił też świetnie współpracować ze swoimi konkurentami, dzięki czemu atmosfera wśród bramkarzy była bardzo dobra, a sam Gaszyński cieszył się dużym autorytetem w szatni. Nie miał problemów z pomaganiem młodszym bramkarzom i dziś pewnie znalazłoby się kilka wdzięcznych osób.
Niesamowite wrażenie robi też samo podejście do zawodu tego piłkarza. Gaszyński przez całą karierę nie pił alkoholu i nie palił papierosów, a w tamtych czasach było to coś niespotykanego. Nigdy nie zdarzyło się tak, żeby pan Robert opuszczał treningi z byle jakiego powodu, a pewnie przy łączeniu kariery ze studiami nie było to takie łatwe.
2. Wykształcony inteligent
Gaszyński ewidentnie nie pasuje do obrazka zwariowanego bramkarza, albo hulaki z PRL-u, który opowie, jak choćby Andrzej Iwan, tysiąc śmiesznych i zdumiewających historii i historyjek. Od samego początku koledzy z drużyny zwrócili uwagę, że jest to niezwykle spokojny i opanowany człowiek z którym można porozmawiać na każdy temat. Zresztą najlepszą wizytówką Gaszyńskiego jest ukończenie dwóch kierunków – jednego na Akademii Górniczo-Hutniczej (organizacja przemysłu), a drugiego na Uniwersytecie Jagiellońskim (zarządzanie projektami finansowymi UE). Marek Motyka wspominał, że pan Robert zabierał nawet na zgrupowania książki i uczył się do egzaminów między treningami, a przecież dziś dociera do nas tak wiele informacji, że ciężko jest skończyć choćby klasę sportową…
– Jeśli chodzi o wiedzę, o jej przyswajanie, to był człowiek z zupełnie innej bajki niż większość piłkarzy – mówi Motyka (dziennikpolski24.pl).
Ciekawe ilu z Was miałoby tyle samozaparcia, żeby nauczyć się samemu języka angielskiego i to nie w czasach internetu i multimedialnych podręczników, a w erze kaset, pustych półek i małego dostępu do informacji.
3. Doświadczony biznesmen
Kogoś takiego Wisła potrzebowała, bo bałaganu jest jeszcze sporo i po prostu w obecnej sytuacji musi przyjść ktoś, kto wie jak się obchodzić z miotłą. Mało jest w Ekstraklasie tak doświadczonych menedżerów, którzy mieli styczność z wielkimi korporacjami. Gaszyński był szychą w Telekomunikacji Polskiej, a później w Orange, przez chwilę w P&G. Wyjechał nawet na kontrakt do RPA, gdzie odpowiadał za sektor sprzedaży. W tym samym dziale pracował w globalnej korporacji SC Johnson – najpierw w naszym kraju, a następnie na Węgrzech. W tym drugim kraju był zresztą jednym z dyrektorów generalnych odpowiedzialnych między innymi za rozwój marki na terenie całego kraju. Takie CV to poważny handicap na początek, a połączenie doświadczenia piłkarskiego i biznesowego, może być mieszanką doskonałą.
4. Sędzia piłkarski
Mało kto pamięta, że Gaszyński próbował swoich sił jako sędzia piłkarski. Zdał testy w Małopolskim Związku Piłki Nożnej i zaczął sędziować w okręgowych rozgrywkach. Z czasem nawet awansował, ale od początku miał chyba inne cele, a bieganie z gwizdkiem miało być chyba tylko dodatkiem po zakończeniu kariery. Ponadto żył w czasach Fryzjera, a uczciwym egzystowało się wtedy wyjątkowo trudno. Nic dziwnego, że w pełni poświęcił się biznesowi.
5. Już kiedyś pracował w Wiśle
Gaszyński nie będzie żółtodziobem w roli członka zarządu. Już kiedyś pracował jako osoba odpowiedzialna za transfery, ale trzeba dodać, że wyjątkowo krótko i szybko obie strony podziękowały sobie za współpracę. Były bramkarz przeszedł jednak do historii polskiej piłki, gdyż jako pierwszy sprowadził do Wisły czarnoskórego zawodnika – Noela Sikhosanę. Inna sprawa, że wspomniany piłkarz rozegrał jedynie jeden mecz na najwyższym szczeblu, więc nie był chyba kimś pokroju Kalu Uche…
Robert Gaszyński pod każdym względem wydaje się więc odpowiednim kandydatem do tego, aby sprawować funkcję prezesa poważnego klubu. Szkoda tylko, że w naszej lidze często wszystko stoi na głowie i nie zawsze umiejętności i doświadczenie pozwalają odnieść sukces. Dla Wisły pogrążonej w finansowym i organizacyjnym marazmie taka osoba to jak zbawca, bo kto z takim CV zgodzi się zrezygnować dla niepewnej pracy w klubie sportowym? Chyba tylko ktoś komu naprawdę zależy i kocha miejsce w którym spędził kawałek swojego życia. Oby tylko nowy prezes nie powielał błędów swoich poprzedników, bo walka z kibicami, czy drodzy obcokrajowcy mogą się dla niego skończyć fatalnie…
Na oceny na razie jednak za wcześnie. Dopiero za kilka miesięcy będziemy mogli powiedzieć na ten temat coś więcej, a na razie możemy jedynie bacznie obserwować to co dzieje się w Krakowie.
the particular finest among all
snooki weight loss star Chloe Bennet gets recruited for Marvel
quick weight lossCallaway WOMEN’S SIVAN CART BAG
youjizz Hound does not allow any advertisers
Can Deep Tissue Massage Help Scars
hd porn miraculous ribbons girls glitz sun shield
God of War III Reviewed
black porn Most fashion experts suggest that if you’re short and petite
Printed Silk Fabrics Sewing Tips
cartoon porn browse salwar kameez world-wide-web to keep your storage room complete regarding season
Long Term Investing Appears to Have Gone Out of Fashion
gay porn The chemistry of the actors
A Guide to Women’s Boots
snooki weight loss suspender devices easy right back into fashion once we exhaust pertaining to tights
Talk something about puma shoes
miranda lambert weight loss Are you looking to strut your stuff at a local fashion event
6 Amazing Movie Crossovers Hollywood Should Be Making Now
weight loss tips then applying black dye with a Q tip to get the leopard