11 września 2011 roku zwycięstwem 4:1 nad Parmą Juventus rozpoczął drogę do hegemonii w Serie A. Drogę, która pięć i pół roku później jest daleka od zakończenia. Niepodzielne rządy ostatnich lat zamknęły się klamrą w miniony weekend na MAPEI Stadium. Wraz ze zwycięstwem odniesionym nad miejscowym Sassuolo, „Stara Dama” złamała barierę 500 punktów zdobytych w lidze od sezonu 2011/2012. Liczby nie kłamią w tym wypadku – statystyki są najlepszym zobrazowaniem deklasacji reszty stawki przez turyńskiego giganta.
Data początku nowej, zwycięskiej ery „Starej Damy” łączy się nierozerwalnie z objęciem rządów w Turynie przez Antonio Conte. To właśnie obecny szkoleniowiec Chelsea sprawił, że ekipa podchodząca do rozgrywek w 2011 roku po okupacji przez dwa poprzednie sezony dopiero siódmej lokaty wyprzedziła na finiszu AC Milan i sięgnęła po scudetto. A później jeszcze jedno i kolejne. Ukoronowaniem pobytu Conte w Turynie było zdobycie rekordowych 102 punktów w rozgrywkach 2013/2014.
Antonio postanowił poszukać nowych wyzwań w reprezentacji Włoch, a drużynę przejął Massimiliano Allegri. Szkoleniowiec nie był zbyt gorąco witany w drużynie mistrza Włoch, ale ostatecznie nie tylko udanie kontynuował dzieło rozpoczęte przez charyzmatycznego Antonio, ale pod pewnymi względami przewyższył swojego poprzednika. Wszak to właśnie Max doprowadził „Bianconerich” do finału Ligi Mistrzów, w którym „Stara Dama” nie potrafiła zameldować się od ponad dekady.
Nic nie zmieniło się natomiast w Serie A, „Juve” wciąż deklasowało rywali i nawet po fatalnym początku ubiegłego sezonu turyńczycy finiszowali na pierwszym miejscu z przewagą dziewięciu punktów nad drugim Napoli.
Również w obecnych rozgrywkach ekipa Allegriego pewnie przewodzi stawce i nie powinien nikogo dziwić fakt, że po podliczeniu przez UEFA.com punktów z ostatnich pięciu sezonów i zsumowaniu ich z dorobkiem z trwającej kampanii okazało się, że Juventus złamał barierę połowy tysiąca punktów. Ekipa z J-Stadium przewodzi statystyce z przewagą blisko stu punktów nad Napoli i 102 oczkami nad zamykającą podium AS Romą.
Dodatkowo – o ile w tym czasie Napoli strzeliło minimalnie więcej goli, to turyńczycy dosłownie miażdżą resztę czołowych ekip we Włoszech pod względem gry defensywnej – stracili w czasie objętym wyliczeniom zaledwie 127 bramek, co daje zaledwie 23 goli na sezon! To niemal dwa razy lepszy wynik od drugiej Romy.
91 punktów na sezon, 2,4 na mecz – to kolejne liczby robiące piorunujące wrażenie. Najważniejszy dla osób interesujących się włoską piłką (nie tylko kibiców „Juve”) jest jednak fakt, że na horyzoncie nie widać nikogo, kto miałby popsuć statystyki „Starej Damie”. Zanosi się bowiem na kolejny sezon zakończony pewną wygraną Serie A. Najwyższy czas na prawdziwy sukces w Europie. Bo tego brakuje nie tylko Juventusowi, ale i całemu calcio.