Van Gaal i Rodgers o meczu

Louis Van Gaal: Czuję satysfakcję z wyniku, natomiast nie jestem do końca zadowolony z gry. Mamy jeszcze wiele do poprawienia. Oddawaliśmy przeciwnikowi dużo piłek i dawaliśmy im tym samym szanse na strzelenie gola. Dobrze wyglądaliśmy, jeżeli chodzi ustawienie na boisku, o formacje i prowadzenie gry. Jestem też bardzo zadowolony z czystego konta, a tutaj muszę powiedzieć, że De Gea świetnie reagował na boisku. Cieszę się, że nasi napastnicy wykorzystują sytuacje. To wysokiej klasy zawodnicy z bardzo dużymi umiejętnościami i te bramki są właśnie efektem tego. Strzeliliśmy fantastyczne gole, po bardzo dobrych akcjach. To naprawdę cieszy. Podczas ostatniego treningu wypadł na Rojo i znowu musiałem zmienić skład w obronie. To jednak nie tłumaczy, dlaczego oddawaliśmy Liverpoolowi tyle piłek. To będzie pierwsze pytanie, jakie zadam graczom jutro na treningu – dlaczego niepotrzebnie oddawaliśmy piłkę?
Sześć zwycięstw z rzędu i pytanie dziennikarza: Wygląda na to, że uczestniczycie w walce o tytuł? Louis Van Gaal z uśmiechem odpowiada: Nieźle co? Oczywiście jesteśmy zadowoleni ze zwycięstw, ale na tym etapie musimy myśleć o następnym meczu. Mecze wyjazdowe nam nie wychodzą. Teraz najważniejsze jest pokonanie Aston Villi.

_79720461_rooneycelebrationap

Brendan Rodgers: To nie był mecz na 0-3. W pierwszej połowie byliśmy lepszym zespołem. Starciliśmy łatwą i niepotrzebną bramkę. Bramkarz United był graczem meczu, co też pokazuje, jaki był to mecz. To był dobry mecz w naszym wykonaniu. Stwarzaliśmy sobie szanse i prowadziliśmy grę. Jestem rozczarowany, ponieważ daliśmy sobie strzelać bramki po naszych błędach, a nie dlatego, że przeciwnik był lepszy. Druga bramka to ewidentny spalony. RVP strącił piłkę i to była trudna do zaakceptowania bramka do szatni. Raheem był dzisiaj świetny. Grał na nietypowej dla siebie pozycji i kreował sobie i drużynie sytuacje. Mamy problemy ze strzelaniem bramek i to jest nasz największy problem. Zdobywanie regularnie bramek ściągnęłoby presję z zawodników. Dzisiaj robiliśmy wiele, żeby to zmienić, ale pod bramką musimy być skuteczni. Pierwsza bramka padła chwilę po tym, jak my mieliśmy doskonałą sytuację. Nie czuję, że moja pozycja jest zagrożona. Presja to coś zupełnie naturalnego. Liverpool to wspaniały klub i w ostatnich dwóch latach wiele zrobiliśmy. Zmiany, które rozpoczęliśmy latem przyniosą efekty, ale muszą potrwać. Ci zawodnicy muszą ze sobą grać i budowa potrwa jeszcze trochę czasu. W tej chwili najważniejsze dla mnie jest, aby drużyna grała lepiej. Żeby była skuteczniejsza i nie popełniała błędów.

Many women already have a pair in their closets
christina aguilera weight loss Prada handbags fall 2011 Milan Fashion Week

as it is for GES
quick weight lossDigital Textbooks And iPads Do Not Belong In Classrooms Yet