Łukasz Gikiewicz i Daro Lew pokazali na Twitterze, że nie pałają do siebie sympatią. Polski piłkarz stwierdził niedawno, że po miesiącu przygotowań mógłby zawalczyć z Dariuszem Kaźmierczukiem. Daro Lew z pewnością nie zgadza się z tym stwierdzeniem.
Dołącz do naszej grupy dyskusyjnej na Facebooku o piłce nożnej
Ostra wymiana słów między Gikiewiczem, a Daro Lwem
Daro Lew wrzucił w środę zdjęcie Łukasza Gikiewicza jako eksperta TVP na swojego Twittera, szukając zaczepki. Nie musiał długo czekać na odpowiedzieć. Polski piłkarz skomentował: „Twoja mordę by musieli ocenzurować albo puszczać po 22:00”, a także dodał „Oszołomie mogę cię napie*dolić dzisiaj tylko powiedz gdzie”. Dariusz Kaźmierczuk po tych wpisach po kilku godzinach odpowiedział Gikiewiczowi: „Długo myślałeś nad tym tekstem maślaku?”
Oczy spierdalały ci w różne strony wiec nie dziwie się że mnie nie znalazłeś 👌🏹 pic.twitter.com/7zIHwgqK5v
— Daro "Lew" Kazmierczuk (@lew_daro) September 6, 2023
Daro Lew najwyraźniej nie widział mema, ze spadkiem śmieszności wykresu żartu zależnego od ilości jego powtórzeń. Musiał uznać, że nikt nie zrozumiał pierwszego zdjęcia, w którym Dariusz Kaźmierczuk wytknął polskiemu napastnikowi zeza. Postanowił więc na swój sposób nieco zaingerować w zdjęcie piłkarza.
Pytam serio jak on trafia do bramki ? pic.twitter.com/UeNFPye7I3
— Daro "Lew" Kazmierczuk (@lew_daro) September 6, 2023
Daro Lew także w czwartkowy poranek nie może zapomnieć o zaczepce, dlatego opublikował kolejny wpis.
Bez kitu jak mu jebnę w ten pusty dekiel to mu zezol zniknie raz na zawsze 👌🙏 @gikiewiczlukasz
— Daro "Lew" Kazmierczuk (@lew_daro) September 7, 2023