Z obcokrajowcami w naszej lidze jest trochę tak, jak z łowieniem ryb w rzece. Łatwo złowić małe rybki, ale trzeba się namęczyć, żeby złapać prawdziwy okaz. Niestety, częściej trafia się zwykły szrot, czego najlepszym przykładem jest w obecnym sezonie Zawisza Bydgoszcz. Od czasu do czasu trafi się jednak perełka, która stanowi o sile swojego zespołu, a nie tylko pobiera pieniądze z klubowej kasy i zabiera miejsce wychowankom. Przygotowaliśmy dla Was listę właśnie tych perełek, którą podnosiły lub dalej podnoszą poziom naszej Ekstraklasy.
10. Mauro Cantoro – pomocnik (Argentyna)
Wisła Kraków (164 występy/ 10 goli*)
Odra Wodzisław (12 występów)
Chociaż przyszedł do Wisły w roli napastnika, z której zresztą wywiązywał się więcej niż przyzwoicie, to uznanie zyskał dopiero grając jako defensywny pomocnik, stając się jednym z najlepszych zawodników na tej pozycji w Polsce. W 2004 roku został wybrany zdaniem piłkarzy Ekstraklasy – najlepszym pomocnikiem ligi. Z „Białą Gwiazdą” pięciokrotnie wygrywał naszej krajowe rozgrywki. Przez osiem lat występów w Krakowie miewał wahania formy, od świetnego początku, przez nijakie występy, przeplatane z siedzeniem na ławce u Dana Patrescu, po kolejną zwyżkę u Macieja Skorży. Grał ostro, bezpardonowo i przy tym nie był ulubieńcem sędziów, a to mogło skutkować tylko jednym – kolekcjonowaniem kartek (35 w 164 spotkaniach Ekstraklasy). Jego umiejętności, serce do gry i zaangażowanie spowodowało, że „El Toro” znalazł się na naszej liście.
9. Aleksandar Vukovic – pomocnik (Serbia)
Legia Warszawa (166 występów /11 goli)
Korona Kielce (76 występów/ 7 goli)
Vuković ma najwięcej rozegranych spotkań w Ekstraklasie spośród wszystkich obcokrajowców. Do Warszawy ściągnął go Dragomir Okuka, jednak jego początki w stołecznym klubie nie należały do najłatwiejszych. Klub przegrywał, a za niepowodzenia obarczano winą głównie nowych zawodników. Z czasem jednak, dzięki ogromnemu charakterowi do gry, „Vuko” zaczął zdobywać coraz większe uznanie wśród sztabu szkoleniowego i wśród kibiców. Po przejęciu sterów przez Jana Urbana, Serb został kapitanem drużyny. Z Legią dwukrotnie udało mu się wygrać ligę. Pod koniec sierpnia 2009 roku przeniósł się do Korony Kielce, gdzie z miejsca stał się kluczowym zawodnikiem.
8. Edi Andradina – pomocnik (Brazylia)
Pogoń Szczecin (134 występy/37 goli )
Korona Kielce (114 występów/29 goli)
Drugi najskuteczniejszy obcokrajowiec w naszym rankingu i w historii Ekstraklasy. Swoją przygodę z rodzimą ligą zaczynał w słynnym tworze Antoniego Ptaka pt. „brazylijska Pogoń”. Jako jedyny z tej zgrai, częściowo wypatrzonej gdzieś na plażach w Rio, sprostał oczekiwaniom i z miejsca stał się najlepszym i najskuteczniejszym zawodnikiem „Portowców”. Po spadku Szczecinian do 1. Ligi, przeszedł do Korony, gdzie również był wyróżniającym się zawodnikiem. Po 4 sezonach spędzonych w Kielcach, wrócił do ukochanego Szczecina, gdzie zakończył swoją karierę, do końca będąc przykładem profesjonalizmu dla młodszych graczy. Nawet u zmierzchu kariery, z lekką nadwagą i skromnym brzuszkiem, wciąż miał lepiej ułożoną nogę, niż kilkanaście lat młodsi jego koledzy z drużyny. Pogoń zastrzegła numer „5”, z którym występował Brazylijczyk.
7. Semir Stilic – pomocnik (Bośnia i Hercegowina)
Lech Poznań (106 występów/ 18 goli)
Wisła Kraków (35 występów/ 14 goli)
Swoją przygodę z naszą ligą zaczynał w Poznaniu, gdzie już w pierwszym roku swoich występów został wyróżniony nagrodą dla „Obcokrajowca roku”, przyznawaną przez PN. W drugim sezonie w barwach „Kolejorza” zdobył Mistrzostwo Polski. Zasłynął też z umiejętności wokalnych, śpiewając wspólnie z kibicami o tym, że „Legia to…”. Rzecz jasna, piłkarz nie wiedział… co to znaczy i tłumaczył się później tym, że słyszy to cały czas na trybunach. Z Lecha odszedł do Karpat Lwów, jednak tam już nie błyszczał tak, jak w Ekstraklasie. Podobnie było w czasie jego tureckiej przygody z Gazientepsorem. Wrócił do Polski i jego gwiazda znów rozbłysła. Obecnie jest jednym z najlepszych pomocników w lidze.
6. Artjom Rudnev – napastnik (Łotwa)
Lech Poznań (56 występów/ 33 gole)
Maszyna do zdobywania bramek w Ekstraklasie. Pierwszego gola zdobył już w debiucie. Wszyscy do teraz pamiętają jego fantastyczny występ przeciwko Juventusowi, kiedy Rudnev skompletował hat-tricka. W sezonie 2011/2012 zdobył tytuł króla strzelców, a świetne występy pozwoliły mu odejść do Niemiec, gdzie gra do teraz.
[sz-youtube url=”https://www.youtube.com/watch?v=HVv-rca7ojM” width=”640″ height=”400″ /]5. Danijel Ljuboja – napastnik (Serbia)
Legia Warszawa (56 występów/ 23 gole)
Jeden z najgłośniejszych transferów w historii Ekstraklasy. Najszybsza „noga”, jaką dane nam było oglądać w ostatnich latach. Najlepszy obcokrajowiec wg. tygodnika PN w 2012 roku. Pomimo wieku i zmierzchu kariery, przewyższał naszą ligę pod względem techniki i boiskowej mądrości o lata świetlne. Pomógł Legii zdobyć Mistrzostwo Polski w 2013 roku. Nie należał jednak do pokornych i grzecznych zawodników. Został przyłapany w jednym z warszawskich lokali na piciu alkoholu i został odsunięty od drużyny.
4. Marcelo – środkowy obrońca (Brazylia)
Wisła Kraków (49 występów/ 10 goli)
Wspólnie z Arkadiuszem Głowackim tworzył parę najlepszych stoperów w sezonie 2009/2010. Oprócz solidnej gry w obronie, był niesamowicie skuteczny w pojedynkach główkowych, co bezpośrednio przekładało się na jego skuteczność pod bramkami przeciwników. To jego gol, w meczu przeciwko Legii Warszawa w końcówce sezonu, przesądził o losach mistrzowskiego tytułu. Krakowianie zrobili na nim świetny interes, pozyskując go na zasadzie wolnego transferu, by sprzedać później za ok. 3,5 mln euro do PSV Eindhoven.
3. Andrzej Michalczuk – obrońca (Ukraina)
Widzew Łódź (223 występy/ 25 goli)
Legenda i kawał pięknej historii wielkiego Widzewa Łódź, dla którego grał 10 lat. Twardy, nieustępliwy i bezpardonowy. Zawsze mobilizował swoich kolegów i był uwielbiany przez kibiców. Dwukrotnie zdobywał Mistrzostwo Polski i grał z łódzkim klubem w Lidze Mistrzów. Zawsze przedkładał dobro drużyny nad własne. Mało brakowało, by został pierwszym naturalizowanym cudzoziemcem w naszej reprezentacji. Po jednym ze spotkań w Ekstraklasie, prezydent Aleksander Kwaśniewski powiedział: Kadrze przydałby się taki Michalczuk. Niestety, nigdy nie zagrał z orzełkiem na piersi, chociaż otrzymał w końcu nasze obywatelstwo.
2. Miroslav Radovic – pomocnik (Serbia)
Legia Warszawa (228 występów/ 54 gole)
Debiutował w Legii za czasów Dariusza Wdowczyka i grał bardzo dobrze. Gdy stery przejął Jan Urban, „Rado” stracił gdzieś formę i złapał chwilowy kryzys. Po przyjściu Macieja Skorży nabrał wiatru w żagle, który wieje do tej pory. Na chwilę obecną nie ma sobie równych na naszych boiskach. Zamiast wyjazdu na zachód, wolał przedłużyć kontrakt z Legią. Z 54 golami jest najlepszym strzelcem w historii wśród cudzoziemców. W 2011 roku został wybrany najlepszych obcokrajowcem w Ekstraklasie wg. PN. Na Gali w 2014 otrzymał nagrodę Piłkarza Roku.
1. Kalu Uche – pomocnik (Nigeria)
Wisła Kraków (54 występy/ 10 goli)
Jeden z głównych architektów pięknej przygody Wisły z Pucharem UEFA w sezonie 2002/2003. Szybki, zwrotny, precyzyjny, nieprzewidywalny i do tego perfekcyjny technicznie. Nigdy nie robiło mu różnicy, kto go kryje. Na skrzydłach siał zamęt niczym huragan Katrina. Przerastał skrzydłowych w Ekstraklasie o kilka klas. Słynął ze słynnych akrobacji, które wykonywał po strzelonych bramkach.
[sz-youtube url=”https://www.youtube.com/watch?v=xHcmHUHSAz4″ width=”640″ height=”400″ /]W 2003 roku został wybrany najlepszym obcokrajowcem w plebiscycie PN. Wspaniała gra Nigeryjczyka nie mogła ujść uwadze zagranicznych skoutów. Głównie mówiło się o zainteresowaniu Ajaksu Amsterdam i wtedy przyszła burza… Zawodnikowi odbiła sodówka. Jego głowa nie wytrzymała i zaczęły się problemy. Uche symulował kontuzje, nie przykładał się do zajęć, a na boisku całkiem mu odbijało (m.in. napluł na twarz Markowi Zieńczukowi). Jego niedojrzałe zachowanie miało swojego apogeum przed spotkaniem z Omonią Nikozja, kiedy to piłkarz odmówił wyjścia na murawę. Efektem tego była półroczna dyskwalifikacja i późniejszy wypożyczenie do Bordeaux. Po powrocie do Krakowa to już nie był ten sam piłkarz, więc stało się jasne, że zbliża się koniec jego przygody w Polsce.
—–
* Statystyki dotyczą tylko rozgrywek Ekstraklasy