Football to dosyć nieprzewidywalna dyscyplina życia. W jednej chwili możesz stać się bohaterem i być na ustach wszystkich. Równie szybko możesz być największym przegranym przeklinanym przez ludzi na ulicy. Keshi Anderson to 19 letni napastnik, który do niedawna grał w drużynie Barton Rovers. Nic wam nie mówi ta nazwa? Nie ma się co dziwić. Trzeba być wielkim fanem angielskiego footballu, żeby interesować się 8 ligą. Młody napastnik strzelił w tym sezonie 19 bramek, co nie uszło uwadze władzom Brentford.
Klub zaprosił go na testy i zawodnik mógł zagrać w sparingu przeciwko Crystal Palace U21. Zagrał i to jak. Keshi wszedł na boisko w 65 minucie i w ciągu 6 minut strzelił hat-tricka. Strzelił bramkę lewą nogą, prawą nogą i jedną z główki. Grał naprzeciwko Paddy’ego McCarthy, który dla Crystal Palace rozegrał 150 spotkań. To było coś niesamowitego. Zaraz po tym meczu zadzwonili z Palace i powiedzieli, że chcą go mieć u siebie – mówi właściciel Barton Darren Whiley.
Kiedy Chelsea wydawała 23 grube bańki na Juana Cuadrado, Crystal Palace wydało (nieoficjalnie) 30 tys. funtów na utalentowanego amatora. Grając do tej pory w Southern League Division One Central Keshi Anderson zarabiał jakieś 200 funtów miesięcznie. Nie wiadomo, ile będzie zarabiał teraz, ale w Premier League nawet rezerwowym płaci się przyzwoicie. 5-tysięczne miasteczko Barton-le-Clay takiej historii jeszcze nie widziało. W 2006 roku sprzedaliśmy zawodnika do AFC Wimbledon, ale transfer Keshiego to coś surrealistycznego. Kiedy powiedziałem mu, że pracujemy nad dokumentami z FA to on po prostu skakał z radości. Jego marzenia stały się rzeczywistością. To jest coś, o czym się marzy i podejrzewam, że on w to jeszcze nie wierzy. Zadzwonił do mnie w nocy i zapytał, czy to się dzieje naprawdę. Kiedy mu powiedziałem, że tak, on przez chyba 5 minut nic nie mówił. Potem powiedział, że dla pewności zadzwoni do mnie z samego rana – mówi właściciel Barton.
Keshi zagrał już dla Crystal Palace U21 przeciwko Millwall U21 i w debiucie zdobył bramkę.
6 minut i 3 bramki przeciwko rezerwom Crystal Palace dały młodemu zawodnikowi życiową szansę. Takie rzeczy zdarzają się tylko w filmach i … angielskiej piłce.