Na przestrzeni ostatnich kilkunastu dni, kluby Ekstraklasy dokonywały w głównej mierze kosmetycznych zmian w swoich kadrach. Wyjątek stanowi Zawisza Bydgoszcz, która zakontraktowała aż pięciu nowych graczy oraz Legia żegnająca Miroslava Radovicia.
Rewolucja w Bydgoszczy vol. 2
Klan Osuchów w ostatnich dniach ewidentnie zaszalał. Nie można powiedzieć, że Zawisza nie wykazywała się aktywnością na rynku transferowym od początku okienka, ale druga połowa lutego to istna rewolucja kadrowa. Świerczok, Pulhac, Marić, Majewskij, Kamiński – bydgoszczanie nie zwykli zasypiać gruszek w popiele i tej zimy ściągnęli do siebie kilku ciekawych piłkarzy. Prócz wspomnianych zawodników, w ostatnich dniach ekipę Mariusza Rumaka wzmocnili kolejni.
Jednym z nich jest Rumun Cornel Predescu, wychowanek Dinama Bukareszt. 27-letni pomocnik w ostatnim czasie reprezentował barwy rodzimego Pandurii i nie wiodło mu się tam szczególnie, gdyż w 16 spotkaniach zaledwie raz pokonał bramkarza rywali. Należy jednak wspomnieć, że ma za sobą dwa bardzo dobre sezony w Glorii Bistrita, gdzie strzelił 21 bramek w 61 spotkaniach. Nowy zawodnik Zawiszy zagrał w obu spotkaniach rundy wiosennej, ale nie olśnił nas swoją postawą. Podpisał 1,5-roczny kontrakt, więc ma jeszcze sporo czasu na to by przekonać wszystkich do swoich umiejętności.
Testy medyczne przechodził razem z napastnikiem rodem z Chorwacji, Josipem Barisiciem. Były młodzieżowy reprezentant swojego kraju dotychczas radził sobie przyzwoicie tylko w jednym klubie – rodzimym NK Osijek, choć daleko nam do nazywania go klasowym snajperem. 36 goli w 171 meczach to rezultat nie przynoszący wstydu, jednak i nie zachwycający. Piłkarz z Bałkanów podpisał kontrakt obowiązujący do końca bieżącego sezonu.
Niezłego konkurenta do miejsca w składzie będzie miał Grzegorz Sandomierski. Sebastian Małkowski ma za sobą bardzo burzliwy okres, którego kulminacją była afera alkoholowa w Bytovii, lecz swego czasu jego umiejętności pozwoliły mu nawet zadebiutować w reprezentacji Polski. Pozycja bramkarza w Zawiszy wydaje się być całkiem nieźle obsadzona, więc w takim towarzystwie ciężko byłoby się odnaleźć Andrzejowi Witanowi. 25-latek zdecydował się rozwiązać kontrakt z klubem i obecnie jest testowany przez Flotę Świnoujście.
Przejście na zasadzie wypożyczenia do ,,czerwonej latarni” ligi Bartłomieja Pawłowskiego jest sygnałem, że utalentowany skrzydłowy ma poważne problemy z powrotem do dawnej dyspozycji. Oczywiście do takiego wniosku można było już dojść oglądając jego jesienne występy w Lechii, lecz nawet w pełni przepracowany okres przygotowawczy z Jerzym Brzęczkiem nie zmienił jego statusu w drużynie. Gdzie były Widzewiak ma się odbudować, jeśli nie w Bydgoszczy?
Trudno znaleźć racjonalne przesłanki ku temu, by nagle duże umiejętności pokazał Giorgi Alawerdaszwili. 28-letni Gruzin grał w mało znanych klubach w Finlandii, Portugalii czy Rumunii, lecz poza jedną dobrą rundą w słabej lidze litewskiej, prawie w ogóle nie strzelał bramek. Jesteśmy pewni, że ten zawodnik nie podniesie poziomu rozgrywek.
Poszerzanie kadry pod Wawelem
Franciszek Smuda dostał dwóch piłkarzy, którzy zwiększą rywalizację w Wiśle Kraków. Nie podzielamy jednak entuzjazmu większości dziennikarzy, którzy traktują przyjście Jeana Barrientrosa jako wzmocnienie. Istotnie, 24-letni Urugwajczyk rozegrał 70 spotkań w portugalskiej Ekstraklasie, ale jego statystyki nie napawają optymizmem. Od klasycznej dziesiątki wymaga się czegoś więcej niż… 4 bramek i 2 asyst. Jeśli zawodnik rezerw Victorii Guimaraes jest szykowany jako następca Semira Stilicia, to na miejscu kibiców Wisły bylibyśmy poważnie zaniepokojeni. Nowy ofensywny gracz ,,Białej Gwiazdy” najwcześniej zadebiutuje w jej koszulce za cztery tygodnie, o ile proces uzyskania pozwolenia na pracę w Polsce przebiegnie wyjątkowo sprawnie.
Niewiele wcześniej zadebiutuje Boban Jović, 23-letni prawy obrońca ze Słowenii, mający sporą renomę w swoim kraju. Odmowa podpisania nowego kontraktu z jego dotychczasowym klubem, Olimpiją Ljubljana, pociągnęła za sobą zesłanie do rezerw i brak możliwości gry w sparingach słoweńskiego ekstraklasowicza. Należy zakładać, że ma spore zaległości treningowe i nie wskoczy z miejsca do składu Wisły. Inną kwestią jest dobra dyspozycja Łukasza Burligi, który był jedną z jaśniejszych postaci krakowian w dotychczasowych wiosennych spotkaniach. Niewykluczone, że wobec fatalnej dyspozycji skrzydłowych Wisły, trener Smuda znajdzie miejsce w podstawowej jedenastce dla obu zawodników.
Radović jedzie zapewnić byt rodzinie
Jeszcze w listopadzie Miroslav Radović podpisywał nowy kontrakt z Legią, który miał go związać z ,,Wojskowymi” nawet do końca kariery. Wystarczyło kilka miesięcy, by jego optyka na dalszą karierę diametralnie się zmieniła. Drugoligowy chiński klub Habei China Fortune, złożył ofertę, w myśl której 31-letni Serb w ciągu dwóch lat gry zarobi 12 mln zł, zaś sama Legia na jego transferze wzbogaci się nawet o 2 mln euro. Nie otrzymaliśmy jeszcze oficjalnej informacji potwierdzającej dobicie targu, lecz wypowiedzi Henninga Berga, Dariusza Mioduskiego i samego Radovicia świadczą o tym, że klamka już zapadła.
Transfery w pozostałych klubach
Wobec kontuzji Fedora Cernycha, łęcznianie musieli pozyskać napastnika, by nie być skazanym na nieskutecznego Shpetima Hasaniego. Wybór padł na rodaka najskuteczniejszego piłkarza Górnika, Evaldasa Razulisa. 28-latek ma za sobą dwa dobre sezony na Litwie, jednakże poza granicami swojej ojczyzny spisywał się fatalnie. Jego dotychczasowe występy na wiosnę pokazują, że do klasy Cernycha bardzo mu daleko. Wysoki snajper niewątpliwie potrafi dobrze osłaniać piłkę i nieźle grać w powietrzu, lecz mamy wątpliwości czy pasuje do stylu gry preferowanego przez drużynę Jurija Szatałowa.
Z piłkarskiego niebytu ma szansę wydobyć się Damian Zbozień. Początkowo były piłkarz Piasta grał w pierwszym składzie Amkara Perm, gdzie miał szansę spotkać Jakuba Wawrzyniaka i Janusza Gola. Po tym, jak na jego pozycję ściągnięto kolejnego piłkarza, Rosjanie postanowili dać mu wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu. 25-latek urodzony w Limanowej zdecydował się na powrót do klubu, w którym występował już kiedyś na zasadzie wypożyczenia. W Bełchatowie powinien się okazać silnym punktem defensywy ,,Brunatnych”. Zbozień będzie grał w ekipie Kamila Kieresia do końca czerwca 2015 roku, aczkolwiek włodarze GKS-u zagwarantowali sobie prawo jego pierwokupu.
Dużo mniej szans niż można było zakładać, dostawał Paweł Oleksy w zdegradowanym Zagłębiu Lubin. Piotr Stokowiec stawiał przeważnie na innych, a sam zawodnik, który wypłynął na szersze wody w Piaście Gliwice, nie mógł być zadowolony z takiego obrotu spraw. 23-letni defensor podpisał więc kontrakt z Ruchem Chorzów, potrzebującego wzmocnienia pozycji lewego obrońcy po odejściu Daniela Dziwniela do Szwajcarii. ,,Niebiescy” podpisali z zawodnikiem 2,5-letnią umowę.
W awansie do Ekstraklasy ma pomóc Dawid Plizga. Jego nowym pracodawcą została Termalika Bruk-Bet Nieciecza, poważnie myśląca o awansie do elity. Były gracz Jagielloni odgrywał ostatnio marginalną rolę w Górniku Zabrze, stąd w lecie mówiło się o zainteresowaniu jego usługami Wisły Kraków. Do sfinalizowania rozmów między klubem i piłkarzem ostatecznie nie doszło i ofensywny pomocnik został wypożyczony do ,,Słoników” do końca trwających rozgrywek.
Byli tacy, którzy twierdzili, że Tomislav Mikulić będzie podporą defensywy Cracovii. Ich oczekiwania nie były zupełnie bezzasadne, gdyż Chorwat był wcześniej czołową postacią kilku klubów belgijskich. Rzeczywistość okazała się być brutalna i 33-latek zaledwie 6-krotnie zagrał w Ekstraklasie. Kontrakt rozwiązano za porozumieniem stron.
Spore wątpliwości można mieć co do sensowności pozyskania 22-letniego Kamila Matulki. Napastnik ten występował do tej pory w III-ligowej Pilicy Białobrzegi i nie wybijał się ponad przeciętność. Chcielibyśmy się mylić, ale należy liczyć się z tym, że większej roli w Koronie Kielce nie odegra.
Takie same odczucia mamy względem Mateusza Abramowicza. Były golkiper MKS-u Kluczbork i Termiliki Nieciecza od pewnego czasu trenował ze Śląskiem i kilka dni temu podpisał wreszcie kontrakt. W rywalizacji z Mariuszem Pawełkiem i Jakubem Wrąblem stoi raczej na straconej pozycji.