Czy tylko ja mam wrażenie, że TVP całkowicie postradało zmysły? Ci przy Woronicza chyba całkowicie stracili kontakt z rzeczywistością i co gorsza w ogóle nie liczą się z odbiorcami.. Jak wytłumaczyć wybór środowego meczu Bayern Monachium – Szachtar Donieck? Czy naprawdę to tak wielkie wydarzenie? Czy mając do wyboru dwa spotkania naprawdę starcie w Monachium jest aż tak łakomym dla polskich widzów kąskiem, że przebija nawet mecz na Stamford Bridge?
Chelsea vs PSG, dwie uznane wielkie firmy z wieloma fanami w naszym kraju mierzą się już w 1/8 finału! Na murawie Costa, Fabregas i Hazard kontra Zlatan, Cavani i Lavezzi. Dla jednych z ich będzie to koniec europejskich przygód w tym sezonie, a my dostajemy w kanale otwartym pojedynek Lewego z Szewczukiem.
Oczywiście wybierając ten szlagier Telewizja Polska kierowała się oglądalnością. Robert Lewandowski to na chwilę obecną taki produkt, który przed telewizory może ściągnąć tłumy. Tylko, czy w ogóle król strzelców zeszłego sezonu Bundesligi pojawi się na murawie? Z informacji jakie otrzymujemy, występ naszego reprezentanta wcale nie jest przesądzony. Nie zrozumcie mnie źle, życzę mu jak najlepiej – niech strzeli gola nawet dwa!
Ktoś (niekoniecznie kibic Bayernu) pewnie stanie w obronie decyzji TVP i powie „chce oglądać mecze z Polakami, gdy ci grają o najwyższe cele”. Ok, może to i trochę misja TVP by takie wydarzenie promować, ale z drugiej strony, dlaczego nie było nam dane oglądać na otwartym kanale występów i bramek innych Polaków?
Nie pamiętam by ktoś zafundował nam występy Olisadebe w barwach ateńskich „Koniczynek”. W sezonie 2001/2002 naturalizowany Nigeryjczyk z polskim paszportem trafił w LM 3 razy! Dwa trafienia z Arsenalem(!) i jedno z Schalke. W barwach z ekipy z Gelsenkirchen kapitanem był wtedy Tomasz Wałdoch, który u boku miał Tomasza Hajto. Trzech reprezentantów Polski na murawie, mecz w środę i brak transmisji w kanale otwartym! Nie wspomnę już o legendzie greckiej „Panaty” – Krzysztofie Warzycha, który w LM zdobył 8 bramek, a ja mimo, że piłkę w TV oglądam od dziecka żadnej NA ŻYWO nie widziałem..
Kolejna środa 15 września 2004 Bayer Leverkusen z Jackiem Krzynówkiem kontra Real Madryt 3:0! Brak transmisji w kanale otwartym(pokazał go Polsat Sport) – gol Krzynówka jak i cały mecz oglądałem na niemieckim Sat.1. „Krzynio” był wtedy obok Dudka naszą wizytówką na międzynarodowej arenie. Na TVP2 można było w tym czasie zobaczyć spotkanie Liverpool – Monaco 2:0 (Dudek w bramce).
W publicznej TV nie pokazano nam też spotkań APOELu Nikozja w sezonie 2009/10, który jako pierwszy w historii LM miał aż trzech Polaków w składzie – Kamil Kosowski, Marcin Żewłakow i Adrian Sikora (choć na regularne występy liczyć mógł tylko ten pierwszy). Co ciekawe Drużyna z Nikozji trafiła na świetne pod względem marketingowym drużyny – Atletico Madryt, Chelsea Londyn i FC Porto to jednak za mało.. Polskim widzom zobaczyć choć jednego meczu nie było dane.
Jak widać czasy się zmieniły i zamiast hitu mamy polski akcent(ze strony TVP zniknęła też ankieta z wyborem transmisji). Dokładnie taką samą sytuację przerabialiśmy już dwa lata temu – zamiast starcia Manchesteru United z Realem Madryt mogliśmy zobaczyć mecz polskiej Borussii Dortmund z Szachtarem Donieck..
Jest mi absolutnie obojętne jaki mecz wyemituje w środę TVP. Już od jakiegoś czasu przyzwyczaiłem się, że jeśli chce się oglądać to, co się chce to niestety ale trzeba wydać parę złotych na kanał Premium, poszukać transmisji w Internecie albo znaleźć jakiś zagraniczny kanał na satelicie. Jak widać TVP kieruje się dobrem własnym, nie widza…