1. Mówi się, że nazwiska nie grają, lecz w tym konkretnym przypadku można mieć wątpliwości co do prawidłowości decyzji arbitra. Manuel Neuer faulował w polu karnym Martineza i zdaniem części obserwatorów, w myśl obowiązujących przepisów należała mu się czerwona kartka.
2. Nic dwa razy się nie zdarza? Niekoniecznie. Czy w 2004 roku ktokolwiek stawiał na taki skład finalistów Ligi Mistrzów? Jeśli taki jegomość stąpa po naszym globie, to z pewnością był wówczas uważany za wariata. Monaco nie jest na straconej pozycji przed rewanżem, zaś Porto jest blisko sensacyjnego wyeliminowania Bayernu. Powtórka sprzed 11 lat? To byłaby nieprawdopodobna historia.
3. Nie tylko w naszym kraju zdarzają się przypadki, kiedy zdeklarowany kibic zagranicznego klubu, wspiera ów team w rywalizacji z zespołem ze swojej ojczyzny. Do tego grona możecie dodać trenera naszej siatkarskiej reprezentacji.
4. Mario Mandzukić do aniołków z całą pewnością nie należy, ale we wtorkowy wieczór faktycznie został porządnie poobijany przez ,,Królewskich”. Nie jest tak źle, jak na zdjęciu, ale Chorwatowi, rzeczywiście upuszczono nieco krwi.
5. Bardzo dobre spotkanie w bramce Atletico rozegrał Jan Oblak, który wspaniale wykorzystuje szansę daną mu przez los i udanie zastępuję Moyę. Słoweńcy nie mogą narzekać na brak klasowych bramkarzy, bo o klasie Samira Handanovicia chyba nie trzeba już powtarzać.
6. Podejrzewałem, że lada dzień powstanie podobne zestawienie. Mistrzowie Polski nadal liderują w naszej Ekstraklasie, ale średnia punktowa raczej nie przynosi im chluby. Absolutnym hegemonem w swoim kraju jest Szachtar Donieck.
7. Polska jest stolicą „świata absurdu”. Czy ktoś potrafi racjonalnie wytłumaczyć jak to jest, że warunki kontraktu są ustalone przez obie strony, a niedługo potem sam zawodnik ląduje w drugiej drużynie?
8. Właśnie z tego powodu, wolałem obejrzeć we wtorek starcie Juventusu z Monaco, aniżeli derby Madrytu. Prawdę mówiąc nie czuje się rozczarowany, choć mecz na Vicente Calderon również nie zawiódł.
9. Popularny ,,Marcyś” jeszcze do niedawna wyrażał szczerą nadzieję, że zostanie następcą Franciszka Smudy w Wiśle Kraków. Marek Motyka chyba zszedł na ziemię i przyjął ofertę z Limanovii Limanowa.
10. Ruszyła lawina spekulacji dotyczących przyszłości trenera Borussii Dortmund. Nie zamierzamy silić się na oryginalność i też przyznamy, że jesteśmy niezmiernie ciekawi, jak Jurgen Klopp odnalazłby się w Premier League.