„Władca Anglii – powrót króla”

„Ryzyko się opłaciło” – Jose Mourinho

„The Special One” zdobywa po raz kolejny Premier League. Po roku możemy mówić o „Prawdziwym powrocie króla”. Co mówi Jose – Jestem szczęśliwy, dumny i zmęczony. Kiedy powracasz do miejsca, gdzie odnosiłeś sukcesy, to ryzykujesz swój prestiż i historię, którą tu tworzyłeś. Zaryzykowałem, ale mogę powiedzieć, że znowu wygraliśmy. W moim kraju mówi się, że nie wraca się do miejsca, gdzie było się szczęśliwym, ponieważ to wiąże się z ryzykiem (utraty dobrych wspomnień). Mogłem wybrać inny klub, z innego kraju, gdzie łatwiej byłoby zostać mistrzem. Wybrałem najtrudniejszą ligę. Wygrana po 10 latach i dokonanie tego z drugą generacją piłkarzy to coś wyjątkowego. Czuję, że mam miejsce w historii tego klubu.
Mourinho po meczu z Leicester poleciał do Portugalii, aby spędzić kilka dni w szpitalu przy swoim ojcu, który przechodził operację. Wròcił (według dziennikarzy) kilka godzin przed meczem.
Pokazaliśmy wszystko, czego wymaga football na najwyższym poziomie od pierwszego dnia rozgrywek. Graliśmy fantastyczny ofensywny football, pokazaliśmy fantastyczną dominację. Psy szczekały, a karawana jechała dalej. Może nie wszyscy krytykowali nas głośno, ale niewielu cieszy się z naszego sukcesu.
O swojej przyszłości na Stamford Bridge – Zostanę tak długo, jak będzie tego chciał Pan Abramovich. W dniu, kiedy powie mi, żebym odszedł, odejdę. To jest człowiek, który wygrał dla Chelsea wszystkie tytuły. Ròżni piłkarze wygrali mistrzostwa, było też kilku managerów. On jednak wygrał je wszystkie.

John TerryTo niesamowite uczucie. Pracowaliśmy ciężko i udało się. Kilka osób powiedziało, że nie mogę już grać dwóch meczów w tygodniu, że jestem za stary. Udowodniłem im, że się mylą. To chwila, dla której się żyje. Pierwsze mistrzostwo smakowało wyjątkowo. Na to czekaliśmy pięć lat i strasznie to bolało.

Didier DrogbaChelsea będzie dla mnie zawsze klubem numer 1. To trzeci raz, kiedy wygrywam przed naszą publicznością i jest fantastycznie. Co teraz? Odpoczynek i świętowanie.

Eden HazardZasłużyliśmy na to. Wiele nauczyłem się od managera. Mogę grać tak, jak lubię, a to dla mnie ważne. Wiem, że drużyna potrzebuje takiego gracza, jak ja.

 

W  Londynie wielkie święto, jednak nie wszyscy podzielają radość i entuzjazm nowego Mistrza Anglii. Trener Manchesteru City, Manuel Pellegrini, dał upust swojej frustracji komentując zwycięstwo rywali. Chilijczyk, niczym siedmiolatek, którego ominął tryumf w rozgrywkach o Puchar Tymbarku, powiedział w jednym z wywiadów: My wygraliśmy tytuł w lepszym stylu i strzelając więcej goli. Czy tylko mi przypomina to szkolne kłótnie typu „a mój tata ma lepsze auto i więcej zarabia”?

Niewątpliwie wiele osòb gratuluje tytułu Chelsea, zapewne jeszcze więcej mistrzostwa zazdrości. Na jednego zwycięzcę przypada kilku wielkich przegranych. Mourinho można nie lubić, można krytykować styl jego drużyny, ale należy mu oddać, że Chelsea zasłużyła na tytuł w przekroju całego sezonu. Być może klub ze Stamford Bridge nie zachwycał w meczach z czołówką, ale mistrzostwo zdobywa się wygrywaniem kolejnych bitew. Nie od dziś wiadomo, że Mourinho zbyt wielu przyjaciół po fachu nie ma. Nie dba o to. Manuel Pellegrini skrytykował styl, w jakim klub ze Stamford Bridge wygrał Premier League – Najważniejsze dla fanów jest granie atrakcyjnego footballu. W zeszłym roku zrobiliśmy dokładnie to samo, co Chelsea teraz. My jednak strzeliliśmy 158 bramek. Strzeliliśmy więcej goli i preferowaliśmy bardziej widowiskowy football. Trzymamy się tej filozofii i wciąż strzelamy najwięcej bramek. To jest dla nas bardzo istotne i grając w takim stylu chcemy wygrywać.

Chilijczyk zakończy ten sezon bez trofeum. Przemawia przez niego rozczarowanie. Nie wierzę, że Jose nie odpowie na te zarzuty podczas następnej konferencji. Patrząc na liczby, to ekipa ze Stamford Bridge strzeliła tylko dwa gole mniej od ustępujących mistrzów z błękitnej części Manchesteru.

Nieco nadszarpnięty wizerunek „Obywateli” poprawił bramkarz City Joe Hart, który szczerze pogratulował rywalom tryumfu w Premier League: Gratulacje dla Chelsea. Zasłużyli na to. Prowadzili od samego początku i doskonale wiem, jak trudno jest utrzymać tę pozycję. To naprawdę imponujące. Rozumiem rozczarowanie i sportową złość Chilijczyka, jednak to bramkarz City zachował się tak, jak powinien zachować się każdy rywal Chelsea. Nie pozostaje nic innego, jak tylko poradzić Chilijczykowi, aby brał przykład ze swojego zawodnika.