Jose Mourinho poprowadzi Chelsea z ławki w sobotnim starciu z Liverpoolem. Jeszcze wczoraj nie było to takie pewne, bowiem po tym, jak manager mistrzów Anglii wylądował na trybunach Upton Park sprawa trafiła do komisji dyscyplinarnej. Jose w przerwie sobotniego meczu udał się do szatni sędziów i powiedział kilka mocnych słów. W rezultacie tego nie zobaczyliśmy go mocno gestykulującego przy linii bocznej podczas drugiej połowy. Kara i tak jest nieunikniona, ale komisja nie zdąży zająć się sprawą przed meczem i zawieszenie zostało przesunięte w czasie. BBC
Pedro miał wejście smoka, ale zachwyty nad nim szybko się skończyły. Jak pisze Daily Mail Hiszpanowi już się na Wyspach nie podoba i chciałby wrócić do Katalonii.
Z kolei The Sun wlewa nadzieje w serca kibiców United. W styczniu klub z Old Trafford ma zrobić drugie podejście i powalczyć o Neymara. Mają go skusić pieniądze, a jakże. 500 tys. funtów tygodniowo i dołączenie do finansowego top 3 obok Messiego i Ronaldo. Czy taki transfer jest realny? Tam, gdzie są duże pieniądze z pewnością. Hiszpańska prasa kilkukrotnie pisała, że Brazylijczyk czuje się niedoceniany, że chce podwyżki i takie tam dyrdymały.
Lukaku zastąpi Zlatana?! Taka informacja pojawiła się we francuskiej prasie. Szwed na 90% opuści PSG. Jak mówi agent Lukaku, Mino Raiola, manager Evertonu nie odrzuca możliwości transferu, ale oferta będzie musiał być bardzo atrakcyjna. Akurat właściciele Paryżan problemów finansowych nie mają, a kwota transferu tragicznego Di Marii może nas w tym przekonaniu jedynie utwierdzić. L”Equipe
Paul Scholes przejechał się po Van Gaalu. Scholes był mózgiem drużyny Sir Alexa. Cichy, skromny facet o niebywałej inteligencji i precyzji na boisku. Gracz przez duże „G”. Po zakończeniu kariery całkiem nieźle radzi sobie jako dziennikarz. Jak mało kto ma prawo krytykować styl gry Manchesteru Van Gaala – Widzimy w drużynie brak kreatywności i skłonności do ryzyka. Oczywiście ciężko się gra przeciwko takim drużyną, bo są dobrze zorganizowane. Mam wrażenie, że oni chcą złamać przeciwnika nudną konsekwencją. Oczywiście każdy może to ocenić indywidualnie, ale ja nie chciałbym grać w takiej drużynie. Nie czułbym radości z grania, a to zapewne przełożyłoby się na formę. Dla każdego managera najtrudniejsza w stworzeniu jest ofensywa. Problem polega na tym, że Rooney świetnie poruszał się w derbowym meczu, ale nie było nikogo, kto byłby w stanie mu dograć. Ruud van Nistelrooy, Andy Cole, Dwight Yorke, Teddy Sheringham – wielcy napastnicy mieliby również problemy ze strzelaniem. Wayne jest kapitanem, doświadczonym graczem, gwiazdą. Musi to przyjąć na klatę i nie wypada mu marudzić.
Wracamy do Jose Mourinho. Angielskie gazety prześcigają się w rzucaniu liczb meczów, które zostały Portugalczykowi. Pojawiają się też rewelacje o tym, że stracił szatnię, że nie potrafi sobie poradzić z sytuacją, w której nigdy nie był i inne tego typu rzeczy. Ostatnio w prasie pojawia się coraz więcej wywiadów z piłkarzami, którzy udzielają the Special One wsparcia. I z tymi obecnymi, i z tymi były. Kibice stoją murem za Jose mając w pamięci kilka słabszych lat po jego odejściu. Oczywiście na Wyspach panuje przekonanie, że mecz z Liverpoolem dla Chelsea i samego Mourinho jest bardzo ważny. Oczywiście, że jest! Przecież to mecz z Liverpoolem! Zwycięstwo da drużynie ze Stamford Bridge pozytywny impuls. Inny wynik będzie powodował spuszczone głowy przez kolejny tydzień. Bez względu na wynik prasa będzie miała, o czym pisać. Ostatnio jedna ze stacji przeprowadziła analizę “mowy ciała” Jose Mourinho. Specjaliści w tej dziedzinie nakreślili obecny profil Jose, jako człowieka w dużym stresie, wściekłego na sytuację, w której się znalazł, na człowieka, który się broni, a nie atakuje. Badania badaniami, wyniki wynikami, ale Portugalczyk to najlepszy fachowiec w zawodzie i jeśli ktokolwiek ma wyprowadzić The Blues z kryzysu to będzie to właśnie on.
120 minut bez gola z drużyną z Championship podobno przelało czarę goryczny na Old Trafford. Harry Kane ma być celem transferowym United. Facet dopiero co się przełamał, a już The Sun widzi w nim zbawiciela drużyny Van Gaala.
Niezależnie od sytuacji Mourinho w Chelsea pracują nad wzmocnieniami w środkowej linii. To właśnie brak formy Hazarda i Fabregasa jest największą bolączką mistrzów Anglii. Kreatywność na poziomie “polskich Danielewiczów i Malinowskich” jest przyczyną niskiej pozycji w tabeli. Zmienić to ma Alex Teixeira z Szachtara Donieck. Daily Mail nie omieszkał wspomnieć, że ten gość strzelił więcej bramek niż Lewandowski w tym sezonie.