Kontrowersyjny obieżyświat dwukrotnie oskarżony o sprzedaż meczów, który tym razem zamierza spróbować swoich sił w jednej z najbardziej wymagających lig świata. Czy przygoda Emmanuela Emenike na Wyspach Brytyjskich będzie strzałem w dziesiątkę?
Emenike karierę rozpoczynał w drugoligowej drużynie Delta Force w rodzimej Nigerii. Na treningi chodził zazwyczaj sam, a „podróż” (oczywiście na piechotę) trwała 90 minut w jedną stronę. Młody Emmanuel trenował na stadionie imienia jednej z legend nigeryjskiej piłki – Jaya-Jaya Okochy. W 2008 roku przeniósł się do profesjonalnej ligi w RPA, najpierw reprezentując brawu Mpumalangi Black Aces, zaś następnie Cape Town. To właśnie stamtąd trafił do Turcji, gdzie jego nazwisko zaczynało powoli nabierać znaczenia, nie tylko ze względów piłkarskich.
Kardemir Karabükspor za wypożyczenie Nigeryjczyka zapłaciło opłatę w wysokości 50 tysięcy euro. Patrząc z perspektywy czasu, była to ich jedna z najlepszych decyzji, ponieważ Emenike w drugiej lidze imponował skutecznością, w samych rozgrywkach ligowych trafiając 16 bramek w 28 spotkaniach. Zdobyte bramki pomogły Kardemirowi w awansie do Superligi. To także wtedy jeden z tureckich tabloidów próbował wykorzystać markę napastnika i opublikował artykuł, w którym oskarżył piłkarza o zaniżenie swojego wieku. Dziennikarze stwierdzili, że Emmanuel ma tzw. „przebite blachy” i jest w rzeczywistości o 7 lat starszy. Cała sprawa została oczywiście zdementowana przez zawodnika:
– Te błędne oskarżenia nie będą bezkarne. Czuję się bardzo źle w tej sytuacji, podobnie jak mój agent. To spotyka mnie ponownie w tym kraju. Po raz pierwszy przeczytałem w gazecie, że zostałem wepchnięty do Turcji łodzią strasznie wygłodzony i wychudzony.
Znakomite występy na zapleczu ligowych rozgrywek spowodowały, że Kardemir za ledwie 300 tysięcy euro wykupił swoją gwiazdę z Cape Town. Taka kwota ponownie okazała się istną promocją, co Emenike po raz kolejny potwierdził, aż 14-krotnie pokonując bramkarzy rywali w 23 ligowych występach. W maju 2011 roku został zawodnikiem ówczesnego mistrza Turcji – Fenerbahce. Nie był to jednak udany etap w karierze zawodnika. Nie rozegrał ani jednego oficjalnego spotkania, a pomimo tego został dwukrotnie oskarżony o korupcję, głównie o ustawianie spotkań. Skandal dotyczący ustawiania spotkań ligowych kosztował Fenerbahce wykluczenie z rozgrywek Ligi Mistrzów. Podczas procesu w sądzie zasiadał Prezydent klubu, a także między innymi działacze Besiktasu, Eskisehirsporu, czy Giresunsporu. W sprawę łącznie wmieszanych było ponad 90 osób.
Emenike ostatecznie został oczyszczony z zarzutów, po tym jak policja nie znalazła wystarczających dowodów na popełnienie przestępstwa. Pomimo tego zaledwie dwa miesiące po transferze do Fenerbahce, został momentalnie sprzedany do Spartaka Moskwa. Snajper znakomicie zaaklimatyzował się w Rosji i strzelał masę bramek, występując tam łącznie przez dwa sezony. Nie ominęły go także rasistowskie przyśpiewki ze strony rosyjskich kibiców, dokładnie od Dynama Moskwa, którym w odwecie pokazał „środkowy palec”. Piłkarz został za to ukarany grzywną w wysokości 53 tysięcy złotych. W 2013 roku Fenerbahce po raz kolejny postanowiło sprowadzić swojego byłego podopiecznego do siebie. Napastnik zaliczył tryumfalny powrót do Stambułu, wygrywając już w pierwszym sezonie ligowy tytuł.
Nigeryjczyk w trakcie pobytu w „żółtych kanarkach” zmagał się także z ogromnymi perturbacjami w kadrze narodowej. Po zwycięstwie w Pucharze Narodów Afryki w 2013 roku i udziału na Mistrzostwach Świata w Brazylii, dokładnie w 2015 roku postanowił zakończyć reprezentacyjną karierę. Kością niezgody okazała się relacja z selekcjonerem kadry Nigerii, Stephenem Keshim. Początek konfliktu miał miejsce podczas powrotu po kontuzji Emenike w 2013 roku, kiedy to selekcjoner systematycznie go ignorował, nie wysyłając mu powołania na Puchar Konfederacji. Emmanuel był wściekły, ponieważ kilka miesięcy wcześniej to on był jednym z głównych konstruktorów zwycięstwa w Pucharze Narodów Afryki. Eksplozja nastąpiła jednak dwa lata później, kiedy to Keshi otwarcie skrytykował napastnika po szokującej porażce z DR Konga.
– Są pewne rzeczy, których nie chcesz usłyszeć od trenera. Jeśli jest jakiś problem, chcesz o tym dowiedzieć się bezpośrednio od selekcjonera, nie od mediów. Czuję się zaszczycony grając dla Nigerii, szanuję trenera jak własnego ojca. Dam z siebie wszystko dla zespołu, ponieważ jesteśmy jedną wielką rodziną, ale jeśli dla niego tworzę problem w zespole, a moi koledzy są niezadowoleni z mojej obecności, mogę odejść – stwierdził Emenike.
Decyzja o opuszczeniu narodowej reprezentacji została podjęta w październiku 2015 roku, dokładnie dwa lata po ostatniej bramce napastnika w kadrze. Co ciekawe – piłkarz opublikował ją za pomocą swojego konta na Instagramie.
Ostatnie pół roku Nigeryjczyk spędził w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, w klubie Al-Ain, skąd był wypożyczony z Fenerbahce. W styczniu otrzymał propozycję dołączenia do West Hamu Slavena Bilicia, z którym stawał w szranki jeszcze w lidze tureckiej, a także rosyjskiej. Teraz będą mieli okazję stanąć w jednej linii. Co z tego wyniknie?