Niedawno poznaliśmy nazwiska kilku obcokrajowców, którzy zasilą skład Legii. Nikt znany, ale wśród nich jest 20-letni Ghanijczyk – Sadam Sulley. To właśnie on przykuł naszą uwagę.
W Internecie jest praktycznie anonimowy. Znaleźliśmy m.in film na YouTube, pokazujący jego umiejętności. Wygląda to bardzo amatorsko, a pewnie większość z nas spokojnie zmontowałaby podobne wyczyny grając na orliku.
Druga znaleziona rzecz to konto na Twitterze, któremu w dosyć krótkim czasie przybyło 200 obserwujących osób.
Iamsadam striker33 lol #Jummah_Mubarak
— sadam sulley (@Iam_sadam33) March 4, 2016
Nieco więcej dowiedzieliśmy się w audycji „Tok gra Legia”. Bogusław Leśniodorski pokrótce opowiedział o zawodniku i zapewnił, że nie jest to przypadkowy piłkarz. Współpracownicy klubu oglądali go z bliska i przeprowadzka z Czarnego Lądu nie jest przypadkowa. Jak prezes sam określił – jest to najprawdziwszy prawdziwek. Co ciekawe, ten zawodnik nie ma nawet swojego profilu na transfermarkt. Jeśli ten piłkarz wypali to chylimy czoła przed skautami.
Piłkarz występował na drugim szczeblu rozgrywek Ghany, ale zbyt wiele na jego temat nie wiemy. Jest wysoki (ma 190 cm wzrostu), ale zachowuje pełną sprawność i siłę. Bogusław Leśniodorski zdaje sobie jednak sprawę, że Legia może być obiektem krytyki przy sprowadzaniu tego typu piłkarzy, ale mimo wszystko prosi o cierpliwość.
Do Warszawy przyjechał sam, bez rodziny. W najbliższych tygodniach będzie miał swojego opiekuna, który pomoże mu się usamodzielnić i zapoznać z Warszawą, naszą kulturą i językiem. W klubie nie zakładają, że Sadam od razu wystrzeli. Jak sami przyznają, proces adaptacyjny może potrwać nawet do pół roku.
Jak widać nie są to jeszcze wzmocnienia na Ligę Mistrzów, bo na te przyjdzie nam jeszcze poczekać.