Wczoraj rozegrano trzy mecze, które były niezwykle ważne zarówno z punktu widzenia walki o tytuł, jak i o 4 miejsce, dające szansę gry w Champions League.
Najwcześniej swój mecz rozegrał Liverpool. Po 11 minutach wydawało się, że jest po meczu. Dwie szybkie bramki the Reds i brak jakiegokolwiek pomysłu na ten mecz ze strony Norwich. Tymczasem w drugiej połowie Gerrard i spółka znaleźli się w tarapatach i do ostatnich minut walczyli o utrzymanie jednobramkowego prowadzenia. Po ciężkim meczu, trudniejszym niż ktokolwiek się spodziewał the Reds pokonali Kanarki 3-2.
Po Rodgers’ie tuż po zakończeniu spotkania było widać, ile ten mecz kosztował jego i drużynę: Był to dla nas niezwykle trudny mecz, ale tego się spodziewaliśmy, zwłaszcza po tym, co pokazał wczoraj i w środę Sunderland. Drużyny walczące o utrzymanie mają 4 mecze, aby wywalczyć sobie pozostanie w lidze. Norwich było dzisiaj naprawdę groźne. Oni mają kilku naprawdę dobrych graczy. Mieli ciężki sezon i wszyscy muszą być bardzo rozczarowani z miejsca, w którym się znaleźli, ale to też wzbudza w nich dodatkową motywację i złość. Dlatego bardzo nas cieszą te 3 punkty. W pierwszej połowie zagraliśmy bardzo dobrze. Świetny pressing, utrzymywanie się przy piłce, rozegranie i dobra penetracja zawodników środka pola. Mieliśmy wszystko pod kontrolą. Graliśmy 4-5-1 i ta 5 pomocników zagrała na miarę oczekiwań. W drugiej połowie wiedziałem, że Norwich rzuci się do ataku i przesunąłem pomocników bliżej Suarez’a, zmieniając ustawienie na 4-3-3. Chciałem odpowiedzieć na to, co zrobili gospodarze. Norwich atakowało bardzo groźnie i kilka razy nie przechwyciliśmy crossów, po których przeciwnik stwarzał sytuacje, by w końcu wrócić do gry. Zaszczepiłem ofensywny styl gry w drużynie. Nasza gra w obronie nie wygląda idealnie, ale nasz styl gry powoduje, że tracimy bramki. To zrozumiałe. Ale spójrzcie, ile bramek strzeliliśmy przez cały poprzedni sezon, a ile teraz. To naprawdę niesamowite. Zwycięstwo i 3 mecze do końca. W tej chwili wielką nagrodą za świetny sezon jest możliwość gry w Champions League. Teraz gramy o tytuł dla naszych fanów i dla siebie. 3 ważne mecze. Za tydzień wielki mecz dla kibiców. Mecz, na który wszyscy czekają. Wygraliśmy 11 spotkań z rzędu i to jest niesamowite osiągnięcie. Musimy zachować spokój i wiarę, trzymać się razem i grać swoją piłkę.
Chwilę po zakończeniu meczu w Norwich Arsenal rozgrywał swój mecz na KC Stadium z zawsze groźnym u siebie Hull. Ten mecz pokazał, jak ważnym graczem dla Wengera jest Ramsey, który tego dnia udowodnił, że w formie jest w stanie decydować o losach meczów w PL. Po jego bramce i dwóch trafieniach Podolskiego the Gunners wygrali 3-0. Wenger po meczu, jak rzadko wyglądał na wyluzowanego: Mieliśmy ten mecz pod kontrolą. Długo utrzymywaliśmy się przy piłce. Wywieraliśmy presję na przeciwniku i szybko przerywaliśmy ich akcje. Pomocnicy świetnie regulowali tempo tego meczu. Bardzo cieszę się z tego zwycięstwa, ponieważ Hull to groźna drużyna. Teraz liczą się dla nas 3 punkty i musimy być skoncentrowanym, a wtedy osiągniemy cel.
W ostatnim tego dnia meczu Moyes powrócił na Goodison Park. Były manager Evertonu dobrych wspomnień na pewno mieć nie będzie, ponieważ jego United ulegli Evertonowi 0-2. Martinez pokonał Moyes, jak profesor ucznia. Wiedząc, że United mają ogromny problem z rozegraniem i stwarzaniem sobie sytuacji, „oddał” im piłkę. Mata znowu bliżej lewej strony niż swojej naturalnej pozycji. Kagawa na ławce. 61% posiadania piłki i tylko 2 strzały w światło bramki.
David Moyes: Zagraliśmy świetne spotkanie i naprawdę jestem zadowolony z gry drużyny. Tracąc jednak bramki w taki sposób, jak my dzisiaj nie możesz wygrać meczu z nikim w Premier League. Nie tylko z Evertonem. Jestem rozczarowany, ponieważ świetnie utrzymywaliśmy się przy piłce i byliśmy lepszym zespołem, o tym jestem przekonany. Przeciwnicy mieli dwie kontry, po których strzelili bramki.
Roberto Martinez po meczu bardzo zadowolony. To był ważny pojedynek z racji punktów, które były na Goodison Park jego drużynie bardzo potrzebne, ale również, dlatego że mierzył się z człowiekiem, który przez wiele lat był kimś ważnym dla Evertonu. Roberto Martinez: Nie mógłbym być bardziej dumnu z dwukrotnego pokonania United w tym sezonie. To jest coś bardzo ważnego dla fanów. Coś, z czego muszą być dumni. Wygraliśmy ważny mecz, ponieważ wiemy, że Arsenal nie będzie tracić łatwo punktów. My musimy patrzeć tylko na siebie i robić wszystko, żeby wygrywać. 69 punktów to niesamowite osiągnięcie, ale chcemy zdobyć jeszcze więcej i zdobyć do końca wszystko to, co możemy. Kończymy ten sezon bardzo mocni i to dzięki zawodnikom i ich ciężkiej pracy na treningu. Jestem niezwykle szczęśliwy widząc, jak wielki postęp zrobili nasi młodzi zawodnicy i jaki mają wpływa na naszą grę. Teraz musimy myśleć o kolejnym pojedynku, ponieważ nie będą ona łatwe. Czekamy na koniec sezonu i liczę, że uda nam się zając 4 miejsce – kończy Martinez.
* wywiady z SkySport / BBC5 / TalkSport (tłumaczone ze słuchu).
Według Daily Mirror w Barcelonie wciąż wierzą, że zakaz transferowy zostanie cofnięty i Katalończycy będą mogli pozyskać obrońcę Cheslea David’a Luiz’a.
W The Sun przeczytacie dzisiaj o Antonio Nocerino i Pablo Armero. Gracze Milanu i Napoli zrobili dobre wrażenie na Big Sam’ie i pomogli w wyjściu z poważnych tarapatòw zespołowi the Hammers. Klub jest skłonny zaoferować graczom kontrakty na Upton Park po zakończeniu wypożyczenia.
W Daily Express Manuel Pellegrini zaprzecza, że brak rotacji w składzie może kosztować City mistrzostwo: Zupełnie się z tym nie zgodzę. Przez cały sezon rotujemy składem. Tylko w jednym meczu zachowałem 11-tkę, ktòra grała w poprzednim meczu. Po meczu z Liverpoolem wymieniłem 5 zawodnikòw. Drużyna była świeża, ale przeciwko Sunderlandowi zagrała słaby mecz. Zagraliśmy 13 meczòw więcej niż Liverpool pròbując wygrać 4 trofea.
Według dziennikarzy TalkSport wcale nie jest przesądzone, że David Moyes zasiądzie na ławce United w przyszłym sezonie. Właściciele mają podobno dosyć słòw „pròbujemy”, „mamy nadzieję”, „byliśmy lepsi, ale”. Według osòb blisko związanych z Old Traffrod do właścicieli nie przemiawia już tłumaczenie Moyes’a o przebudowie składu.
Birmingham Mail twierdzi, że Paul Lambert manager Aston Villa jest już umòwiony na spotkanie z właścicielem klubu Lerner’em po zakończeniu sezonu. Na spotkaniu panowie będą dyskutować o przyszłości managera i klubu.
/Łukasz_Cro/