Nagel­smann poka­zał jaja. Nie­sa­mo­wity come­back Hof­fen­heim

aaaaa

3:0 po nie­spełna pół godziny gry. Na początku spo­tka­nia to ekipa FSV Mainz dyk­to­wała warunki na boisku, a goście tylko przy­glą­dali się co robią rywale. Na szczę­ście na ławce tre­ner­skiej Hof­fen­heim sie­dzi facet, który nie boi się robić zmian nawet w pierw­szej poło­wie. Zmian, które ura­to­wały jeden punkt dla przy­jezd­nych.

Mający do wyboru albo dal­sze patrze­nie na marazm swo­jej dru­żyny albo doko­na­nie jakich­kol­wiek zmian kadro­wych, 29-letni Julian Nagel­smann (naj­młod­szy trener w Bun­de­sli­dze) posta­no­wił zro­bić to dru­gie. W 36. minu­cie do gry za obrońcę Schara dele­go­wany został Uth, który maczał palce przy trzech z czte­rech bra­mek dla Hof­fen­heim. Naj­pierw po trój­o­wej akcji gola dają­cego resztkę nadziei zdo­był San­dro Wagner i zro­biło się 3:1, jed­nak chwilę przed zej­ściem na prze­rwę gola na 4:1 wpa­ko­wał Levin Oztu­nali. Wszystko wyda­wało się jasne. Bez­pieczny wynik, spo­kojne dowie­zie­nie kom­pletu punk­tów przez gospo­da­rzy. Tym razem znów oka­zało się, że takie rze­czy w fut­bolu się zda­rzają, jed­nak nie w tym meczu.

Mainz po prze­rwie znów ata­ko­wało, ale w od 57. minuty gospo­da­rze musieli radzić sobie w osła­bie­niu po czer­wo­nej kartce dla Bus­smanna. Od tam­tej pory to goście prze­jęli ini­cja­tywę i roz­po­częli sztur­mowe ataki. 71. i 72. minuta – to był czas wpro­wa­dzo­nego w pierw­szej poło­wie Utha. Naj­pierw po pre­cy­zyj­nym dośrod­ko­wa­niu skie­ro­wał głową piłkę do siatki, by kil­ka­dzie­siąt sekund póź­niej pięk­nym strza­łem zza pola kar­nego zdo­być bramkę na 4:3. Bezradne Mainz roz­pacz­liwe bro­niło się przed utratą kolej­nych goli, jed­nak ta sztuka im się nie udała. Na kilka minut przed koń­co­wym gwizd­kiem po zamie­sza­niu w polu kar­nym tra­fie­nie zali­czył wpro­wa­dzony w dru­giej poło­wie Adam Sza­lai i tym samym usta­lił wynik spo­tka­nia.

Kapi­talny mecz, będący wizy­tówką Bun­de­sligi. A prze­cież na mura­wie nie oglą­da­li­śmy Bay­ernu, BVB, Lever­ku­sen czy Glad­bach.

Odbierz darmowe 20 zł w nowym polskim bukmacherze forBET. Graj za darmo!