Niedziela w Serie A to wielkie emocje i sporo ciekawych kursów. Pieniądze leżą na ziemi, wystarczy się po nie schylić. Spróbujcie, zaryzykujcie. Naprawdę warto. Do tej pory typowanie włoskich boisk idzie na ZzaPołowy nadspodziewanie dobrze, szczególnie biorąc pod uwagę nieobliczalną naturę calcio. Wchodzicie jednak na własną odpowiedzialność, to zabawa dla dużych chłopców i dziewczynek.
Na starcie coś dla rannych ptaszków. Kto bowiem widział, by w niedzielę wstawać na tyle wcześnie, by obstawić mecz o 12:30? No właśnie… W ostatni dzień weekendu ładujemy baterie na cały przyszły tydzień, niekoniecznie zbieramy od rana pieniądze. Chyba że jesteśmy duchownymi, ale to zupełnie inna para kaloszy. My zebraliśmy się tu dzisiaj, by pogadać o piłce i spróbować zebrać fundusze – najpierw zaróbmy na strawę doczesną, duchowa może poczekać, gdy zabezpieczymy się materialnie.
W ostatnich tygodniach nikt nie daje łatwiejszego zarobku niż trapione siedmioma plagami (To wydanie „Gram grubo” zamienia się powoli w jakąś karykaturę „Słowa na niedzielę”, jak Boga kocham… Znowu! Dość religii!) Sassuolo. Z obozu „Neroverdich” co i rusz słyszy się informacje o kolejnych kontuzjach, a ci, którzy się leczą… no cóż, po prostu nie spieszy im się z powrotem. Zastępcy to najczęściej piłkarze dobrzy na 15-30 minut, nie na pierwszy skład, co widzimy po ostatnich wynikach podopiecznych Di Francesco.
Ci w niedzielę zagrają w Genui, na niedostępnym Marassi ze znajdującą się na fali wznoszącej Sampdorią. Już wiecie, do czego zmierzam? Tak, do zwycięstwa gospodarzy. „Blucerchiati” może i nie są stuprocentowym faworytem, może i jest jakaś tam szansa, że Sassuolo zaskoczy i wyrwie przynajmniej remis, niemniej jednak zdecydowanie więcej (wszystko?) przemawia na ten moment za genueńczykami. Przy kursie 2,05 na czystą jedyneczkę, grzechem (znowu!) byłoby nie skorzystać.
Idźcie więc, stawiajcie na piłkarzy Marco Giampaolo i nie grzeszcie już więcej!
PS Jedyna nadzieja Sassuolo w Defrelu, który z niczego może ukłuć gola. Stąd też odważni mogą zaryzykować kumulację – wygrana Sampdorii+obie strzelą. Kurs wodzi na pokuszenie (muszę przestać!) – 4,05.
Sampdoria – Sassuolo | Wygra Sampdoria, 2,05 Forbet
BONUS DLA ODWAŻNYCH: Wygra Sampdoria i obie drużyny strzelą, 4,05 Forbet
Nie dajcie sobie zamydlić oczy jakimiś Derbami Mediolanu, prawdziwy hit 13. kolejki Serie A zobaczycie o 15:00 w Bergamo, gdzie miejscowa Atalanta podejmować będzie wicelidera Romę. Zmierzą się dwie najlepiej dysponowane w ostatnich dwóch miesiącach drużyny, obie lubujące się w ofensywnej grze.
Powiem krótko – wyniku nie poważę się Wam podyktować, bo to cholerna loteria. Potrafię wyobrazić sobie dosłownie każde rozstrzygnięcie… może poza przerwaniem meczu z powodu deszczu meteorytów. Jak już pisałem – na wskazanie zwycięzcy nie liczcie, zagrają bowiem dwie piekielnie mocne w tym konkretnym momencie ekipy.
Zatrzymamy się więc na tym, że na pewno obie strzelą gola. Nie będę przytaczał zbyt wielu statystyk, dość powiedzieć, że rzadko zdarza się, by Atalanta czy Roma schodziły z boiska z zerem po stronie zysków. Zwykłe BTTS to jednak za mało, bo kurs na takie rozstrzygnięcie jest śmiesznie niski. Musimy dołożyć do tego powyżej 2,5 gola w meczu, co wcale nie komplikuje sprawy. Powiem tak – jeśli już obie ekipy strzelą, to na trzecią bramkę nie przyjdzie nam długo czekać. Przez ostatni miesiąc ok. 75% meczów każdej z drużyn kończyło się trzema i więcej trafieniami.
Gdzie jest haczyk? Kurs wciąż nie należy do bardzo wysokich, to „tylko” 1,75, a jak wiecie, zazwyczaj wyszukuję tych „ryzykownych pewniaków”, które bukmachera kosztować będą zwrot po kursie 2,00 i więcej. Ponadto nie można nie zauważyć, że Atalanta ani razu nie dała wbić sobie piłki do siatki w ostatnich trzech meczach, a w sześciu straciła tylko jedną bramkę.
W dodatku Roma też jakby ogarnęła się nieco z tyłu – w Serie A bez strat pozostaje od dwóch kolejek. Tyle że… po prostu nie potrafię sobie wyobrazić sytuacji, gdy zderzenie dwóch tak radosnych szkół futbolu zakończy się bez goli. Nie i już.
Kto mi ufa, ten zdaje się na mojego nosa. Najwyżej później pozwolę pstrykać się w nań przez resztę dnia. Zawsze coś, prawda?
Atalanta – Roma | Obie drużyny strzelą i powyżej 2,5 gola 1,75 Forbet
Tak się składa, że w tym wydaniu włoskiego „Gram grubo” zagoszczą obie drużyny z Rzymu. Lazio gra bowiem u siebie z Genoą, a ja patrząc na ten pojedynek, poczułem, że nazwa cyklu zobowiązuje do tłustszych typów niż dotychczasowe. Co powiecie na kurs 2,3? Nęci? Ja myślę! Do rzeczy więc.
Rzymianie są faworytami spotkania na Olimpico. Nic dziwnego, grają obecnie doskonałą piłkę i równają do najściślejszej czołówki. Od siedmiu kolejek nie zaznali porażki, przez ostatni miesiąc tylko raz (z Napoli) nie strzelili przynajmniej dwóch goli w meczu. Ani razu w dodatku nie zachowali w tym czasie czystego konta.
Bystrzejsi z Was już pewnie domyślają się, do czego zmierzam. Jeśli wyczuwacie jednak BTTS, to muszę Was zawieść. Wprawdzie Genoa zazwyczaj do siatki rywala w tym sezonie trafia, jednak zdarzają jej się pojedynki, w których brakuje zwyczajnie skuteczności i nie potrafi strzelić za pieruna. Stąd też bezpieczniejszą w moim mniemaniu taktyką jest postawienie na powyżej 2,5 gola w meczu w kombinacji ze zwycięstwem gospodarzy.
Tak, Lazio wygra ten mecz (albo nie i będę musiał udawać, że ten typ nigdy nie pojawił się na łamach „Gram grubo”).
Lazio – Genoa | Wygra Lazio i Powyżej 2,5 gola, 2,3 Forbet