Jakie mogą być sposoby na odniesienie sukcesu w piłce nożnej? Piękna dla oka i skuteczna przy tym gra, skupienie się na defensywie, a może coś jeszcze? Jak się okazuje, są też inne, dość niecodzienne sposoby.
Drużyna CF Canelas 2010, w większości złożona z ultrasów FC Porto gra obecnie na czwartym poziomie rozgrywkowym w Portugalii, i jest liderem tabeli. Jak popatrzymy na jej statystyki, pozycja ta nie jest przypadkiem. Piłkarze-amatorzy wygrywają większość spotkań, notując obecnie serię jedenastu wygranych z rzędu. W czym tkwi ich sukces?
Otóż aż 12 z 13 drużyn odmówiło gry przeciwko Canelas, oddając mecze walkowerem. To pokłosie niezwykle brutalnej gry w poprzednich spotkaniach, w których kibice Porto nie patyczkowali się z rywalami. Zresztą, przekonajcie się sami:
Czy po tym, co zobaczyliście, zaryzykowalibyście grę przeciwko nim? Ligowi rywale uznali, że nie warto i bardziej opłaca się uiścić karę w wysokości 750 euro niż ryzykować zdrowie swoich piłkarzy, którzy zapewne pracują jak przeciętny człowiek.
– Sędziowie są zastraszani i nie zapisują nic w protokole ani nie przerywają gry. Nie widzą, co się dzieje. Odwołania do ligowych komitetów też nie działają – tłumaczył jakiś czas temu Manuel Gomes, prezydent jednego z rywali.
Gomes i kilku innych włodarzy próbują ujarzmić agresywnych piłkarzy, ale póki co na niewiele się to zdaje. Krajowy związek piłki nożnej jak dotąd umywa ręce, a czwartoligowcy sami wiele nie zdziałają w walce z ludźmi, którym zarzuca się działalność przestępczą.