Profesjonalizm w futbolu – to hasło na dobre zaczęło obowiązywać dopiero po 2000 roku. W piłkę zaczęto inwestować ogromne pieniądze, wzrastały pensje piłkarzy, którzy nie zawsze na to zasługiwali. Dziś, ponad dekadę później, wciąż napotykamy przejawy braku profesjonalizmu wśród zawodników. Ale w Bayernie chcą temu zaradzić!
Po odbyciu skróconej kary pozbawienia wolności, Uli Hoeness niespełna dwa miesiące temu wrócił na stanowisko prezydenta Bayernu i już wprowadza nowe porządki. Niemiec wszelkimi sposobami chce jednoczyć drużynę i zapobiegać ewentualnym podziałom w szatni, dlatego wpadł na pewien dość radykalny pomysł.
Otóż Hoeness od teraz ma żądać od każdego piłkarza znajomości języka niemieckiego na poziomie co najmniej komunikatywnym. Ma to ułatwić komunikację między zawodnikami oraz między nimi a sztabem szkoleniowym czy nawet innymi pracownikami klubu.
– To musi stać się regułą. W przeciwnym razie zawodnik będzie musiał płacić karę. Posługiwanie się tym samym językiem to jeden z kluczowych elementów integracji w zespole – mówił w rozmowie ze „Sport Bildem”.
Jeśli sam prezydent chce wprowadzić taki obowiązek, to znaczy, że w drużynie Bayernu ze znajomością niemieckiego musi być średnio. Jest jednak kilku obcokrajowców, którzy nie mają problemów z porozumiewaniem się z niemiecką częścią zespołu w jej ojczystym języku. Niemal perfekcyjnie operuje nim przecież Arjen Robben, szybko na ten poziom wszedł również Robert Lewandowski. Są też jednak tacy jak Renato Sanches, który przez pół roku zrobił niewielkie postępy i dogaduje się głównie po angielsku.
Jako że i niemiecki Carlo Ancelottiego nie pozwala na swobodną komunikację ze wszystkimi zawodnikami i trzeba robić to w języku angielskim lub prosić o pomoc asystenta, możemy spodziewać się radykalnych działań. Pewnie Hoeness już zatrudnia kolejnych nauczycieli, którzy zaordynują omawianej grupie przyspieszony kurs języka naszych zachodnich sąsiadów. Ten element może mieć też wpływ na transfery Bayernu w najbliższym czasie, ale to dobrze, bo skoro piłkarzom płaci się tak duże pieniądze, trzeba od nich wymagać równie wiele.