Sędzia nie był bezstronny – Manuel Pellegrini po przegranym meczu z Barceloną. W taki sposόb manager City skomentował pracę sędziego po porażce na własnym boisku w meczu Champions League.
Pellegrini był wściekły obwiniając sędziego za porażkę: Sędzia przesądził o wyniku tego meczu. Był po stronie Barcelony od początku do końca spotkania. Przed karnym był przecież faul na Navas’ie. Sędzia nie kontrolował tego, co się dzieje na boisku. Nie sądzę, żeby sędzia ze Szwecji był odpowiednią osobą do sędziowania tego meczu. Myślę, że jest w Europie ważnejszy football niż szwedzki i można było wyznaczyć kogoś z większym doświadczeniem. Szczegόlnie, że kiedyś popełnił sporo błędόw przciwko Barcelonie i wyglądało na to, że chce się “poprawić”. Najważniejszym błędem był jednak faul na moim zawodniku. Drugim było podyktowanie karnego. Kontakt był poza polem karnym i sędzia nie może “kontynuować” faulu. Przed tą sytuacją Barcelona nie tworzyła sytuacji do strzelenia bramki. My byliśmy na dobrej drodze do zdobycia bramki. Pytany przez dziennikarz, o czym rozmawiał z nim po końcowym gwizdku Pellegrini powiedział: Powiedziłem mu, że to on zadecydował, kto wygra to spotkanie i że musi z tego powodu być dumny. Vincent Kompany powiedział po meczu, że jeżeli uda im się uniknąc “soft fauls” w rewanży, ktόre w Premier League nie zostałyby odgwizdane to City ma cały czas szanse.
Oczywiście sędzia popełnił błąd, błąd bardzo poważny. Być może zadecyduje to o tym, kto awansuje dalej. Problem polega na tym, że Barcelona była w tym meczu lepsza. Kultura gry, zorganizowanie, pomysł we wszystkim przewyższali City. Dużym błędem było też rzucenie się do ataku, kiedy grali w dzisiątkę. Podczas meczu trochę komentowałem wydarzenia na TT. Dziwnym trafem wpadłem na Czesława Michniewicza pisząc, że atak to najgorsza rzecz, ktόrą City może zrobić. Przy 0-1 w Barcelonie mają szanse, przy 0-2 to będzie Game Over. City dali się ponieść fantazji, a może Barca ich podpuściła i to właśnie Katalończycy są jedną nogą w kolejnej rundzie.
/Łukasz_Cro/