Jeden z symboli egipskiego futbolu w XXI wieku, Mohamed Aboutrika, został oficjalnie wpisany na listę terrorystów. Stało się to decyzją sądu i jest pokłosiem poglądów politycznych byłego już piłkarza. Z pewnością nie tak planował on życie po zakończeniu sportowej kariery.
100-krotnego reprezentant kraju kojarzyć mogą tylko wytrawni obserwatorzy futbolu, dla większości jest on raczej nieznany. Mimo że nie grał nigdy w Europie, prawie całą karierę spędzając w Al Ahly, to i tak przy odrobinie wysiłku mogliśmy oglądać jego poczynania. Był przecież jedną z kluczowych postaci reprezentacji Egiptu, która w 2006 i 2008 roku triumfowała w Pucharze Narodów Afryki. Do tego wielokrotnie wygrywał tamtejszą Ligę Mistrzów i był wybierany graczem roku na kontynencie. Musicie przyznać – anonimem to on nie był.
Jeszcze będąc czynnym piłkarzem, głośno wyrażał swoje poglądy polityczne i wspierał Muhammada Mursiego jako kandydata na prezydenta kraju. Ten, ostatecznie, prezydentem został, ale szybko jego rządy obalono i od tego czasu skazano już na karę śmierci i dożywocie. Aboutrika od tamtego czasu nie wypowiada się w tym temacie popierania Mursiego, który wywodzi się z Bractwa Muzułmańskiego, a jak wiadomo, to w Egipcie uznawane jest za organizację terrorystyczną.
Od kilku miesięcy toczył się proces również w sprawie byłego piłkarza i ostatnio udowodniono mu współpracę, w tym dokonywanie przelewów na rzecz Bractwa. W związku z tym sąd oficjalnie wpisał Aboutrikę na listę terrorystów. Co to w praktyce oznacza? Między innymi zakaz wyjazdu poza granice Egiptu. Oczywiście obrońcy zawodnika zapowiadają odwołanie, ale na niewiele się to zda, skoro Mursi został tak ostro potraktowany. Sam zainteresowany pewnie nie tak wyobrażał sobie piłkarską emeryturę.