Polski rząd pragnął zatrudnić Roberta Lewandowskiego. Napastnik Bayernu miał być twarzą kwietniowych Targów Hanowerskich, których w tym roku jesteśmy głównym współorganizatorem. Najlepszy polski piłkarz był zmuszony odmówić.
Hanowerskie Targi Pracy to największa na świecie impreza promująca nowe technologie w przemyśle. Targi pracy każdego roku przyciągają rzeszę ludzi i potencjalnych nabywców. Frekwencja zawsze osiąga ponad 200 000 zwiedzający. Swoje produkty przedstawia 5000 firm. W tym roku jesteśmy państwem partnerskim, dlatego chcemy pokazać, jak bardzo zależy nam na szybkim rozwoju gospodarki. Hanowerskie Targi Pracy są bardzo poważnie traktowane przez polski rząd.
O całej sprawie doniósł wczoraj Michał Kołodziejczyk (WP SportoweFakty), jednak sprawa zaczęła się już kilka tygodni temu. Z ludźmi reprezentującymi Roberta Lewandowskiego kontaktowało się Ministerstwo Rozwoju wicepremiera Mateusza Morawieckiego. Reakcja była natychmiastowa i jak najbardziej logiczna. Piłkarz Bayernu Monachium nie może wziąć udziału w tej inicjatywie ze względu na obowiązki zawodowe. Dla ludzi interesujących się futbolem nawet w minimalnym stopniu oczywiste jest to, że kwiecień to najbardziej gorący okres dla największych klubów. Dlatego odmowa „Lewego” jest jak najbardziej zrozumiała.
Pomimo tego, że Lewandowski odmówił z wiadomych przyczyn, cała ta sprawa pokazuje, jak ważnym obywatelem jest polski snajper. Robert Lewandowski to człowiek instytucja, jeden z najbardziej znanych polaków, który w Europie i na świecie jest już marką i chlubą dla naszego narodu.