Trudne jest życie nastoletniej gwiazdy. Najpierw walczysz o przebicie się do pierwszej drużyny, potem robisz wszystko, żeby wreszcie zadebiutować, grać w pierwszym składzie, a nie zawsze to wychodzi. Jeśli już wyjdzie, takiej gwieździe grozi „sodówka”, o czym niejednokrotnie mogliśmy się przekonać. Kolejną przeszkodą w dochodzeniu na szczyt jest dla nastolatka szkoła. To przez nią w jutrzejszym meczu z Atletico nie zagra Kai Havertz, cudowny nastolatek z Leverkusen.
17-letni pomocnik (w czerwcu osiągnie pełnoletniość) Bayeru do dorosłej drużyny został włączony raptem kilka miesięcy temu, a już odgrywa ważną rolę w zespole z BayArena. Na tyle ważną, że każda jego absencja jest dla trenera Tayfuna Kurkota mocno odczuwalna i z taką sytuacją będzie musiał się zmierzyć w jutrzejszym rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów przeciwko Atletico Madryt.
Kai Havertz z racji wieku wciąż musi treningi i grę godzić ze szkołą (a może odwrotnie?), co czasem sprawia niemałe trudności. Tak stało się i teraz, bo pomocnik nie może jechać na jutrzejsze spotkanie. Powód? WAŻNY egzamin w szkole! Klub poinformował o tym na oficjalnym profilu na Twitterze, jednocześnie „śmieszkując” z młodego piłkarza.
That face you make when you're playing in the #Bundesliga and #UCL at 17, but still can't get out of your exams… ? pic.twitter.com/mgvv7vEVVd
— Bayer 04 Leverkusen (@bayer04_en) March 14, 2017
Nieprawdopodobne, co? Jednak takie są realia życia nastoletniego piłkarza, a Havertz to jeden z tych, którzy za wszelką cenę chcą ukończyć szkołę. Do Madrytu więc nie pojedzie, a zamiast tego ubierze elegancki garnitur, do kieszonki schowa długopis (a nawet dwa, w razie gdyby pierwszy się wypisał) i posłusznie pójdzie do szkoły napisać sprawdzian. Już widzimy miny jego kolegów, kiedy dowiedzieli się, że Kai zamiast jechać do Madrytu (!) na mecz z Atletico (!) w Lidze Mistrzów (!) zostanie w Leverkusen i jak co dzień pójdzie do szkoły.
Havertz jest na etapie wkraczania w dorosły futbol. W pierwszej drużynie Bayeru zadebiutował w październiku ubiegłego roku w meczu z Werderem Brema, mając 17 lat i 4 miesiące. Szybko otrzymał więcej szans i do tej pory rozegrał już 20 spotkań w pierwszej ekipie „Aptekarzy”, z czego aż sześć w pełnym wymiarze czasowym! Kolejne spotkanie obejrzy jednak w telewizji, a gdy teraz zawodnicy Bayeru przygotowują się do trudnego spotkania z piłkarzami Simeone (w pierwszym meczu przegrali 2:4 u siebie), Havertz również się przygotowuje, tyle że przedmiotem ćwiczeń nie jest piłka, ale książki. Cóż, takie realia życia nastoletniego piłkarza. Trzymamy jednak kciuki, żeby jutro mimo wszystko miał powody do uśmiechu.