Święta, święta i po świętach! Jednak nie dla wszystkich. Dla kibiców prawdziwe piłkarskie święto dopiero przed nimi. Już dzisiaj oczy wszystkich fanów skierowane będą na boiska w Leicester oraz w Madrycie, gdzie rozegrają się rewanże ćwierćfinałów Ligi Mistrzów. Dla nas to kolejna okazja, by oprócz obejrzenia futbolu na najwyższym poziomie zarobić parę groszy.
Możecie także dołączyć do naszej grupy na FB >KLIK<
oraz profilu GRAM GRUBO >KLIK<
Na początek spotkanie „Lisów” z Atletico. Po pierwszym meczu tak naprawdę nie wiemy nic. Owszem, to piłkarze z Madrytu przeważali, wykreowali więcej sytuacji bramkowych, jednak nie potrafili udokumentować tego kilkubramkową przewagą. Wygrali 1:0 i to po kontrowersyjnej decyzji sędziego, gdy Griezmann był faulowany, jednak działo się to jeszcze przed polem karnym. Kto wie, jak potoczyłby się dalej ten mecz, gdyby nie prezent od arbitra. Jednak będąc obiektywnym i zapominając na chwilę o wspomnianej sytuacji, muszę szczerze przyznać, że wynik ten był sprawiedliwy, patrząc na przebieg całego spotkania. „Lisy” nie potrafiły realnie zagrozić bramce strzeżonej przez Jana Oblaka i skupiły się przede wszystkim na defensywie. Wynik, jaki udało im się osiągnąć, jest nie najgorszy w kontekście rewanżu u siebie, gdzie Leicester wygrało sześć ostatnich spotkań z rzędu! (w tym jedno po dogrywce, która być może i dzisiaj będzie miała miejsce). Atletico jest stawiane w roli faworyta przez bukmacherów i nic dziwnego. Ma lepszy potencjał piłkarski, większe doświadczenie w europejskich pucharach w ostatnich latach i przewagę jednej bramki z pierwszego meczu. Jednak wszyscy wiemy, że nad Leicester krąży magiczna moc, która pomogła mu już zdobyć mistrzostwo Anglii, odbić się od dna w tym sezonie, zapewniając tak naprawdę utrzymanie, dlatego nie można dać się pochłonąć kursom czy statystkom. Ja obiorę bezpieczny kierunek, gdyż przewiduję mądrą grę podopiecznych Craiga Shakespeare’a. Podwójna szansa na remis, czyli remis do przerwy lub w całym meczu, to mój typ na dzisiaj. Jest wielka szansa, że piłkarze obu drużyn będą schodzić do szatni bez bramki, co zapewniłoby powodzenie mojego typu. Jednak każdy remis bramkowy również wchodzi w rachubę. „Lisy” będą czekały na swoją szansę, jednak Atletico nie będzie biernie patrzeć na poczynania przeciwników i jeśli to gospodarze wyprowadzą pierwsi cios, na odpowiedź gości długo czekać nie będziemy. Wykluczam wysokie zwycięstwo Atletico, przewiduję raczej remis, jeśli nie do przerwy, to po 90 minutach.
Leicester – Atletico Madryt | podwójna szansa remis, 1,69
Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka + do 400 zł bonusu!
Drugie spotkanie odbędzie się na Santiago Bernabeu, gdzie Real ugości Bayern z powracającym po kontuzji Robertem Lewandowskim. I od razu przejdę do sedna. W tym spotkaniu obstawię naszego napastnika jako strzelca bramki. „Bawarczycy” bez „RL9” nie wygrywają. Jego brak widać było między innymi w pierwszym meczu ćwierćfinałowego z Realem, gdy Vidal zmarnował rzut karny, do którego zapewne podszedłby Robert, gdyby był na placu gry. Wówczas monachijczycy wygrywaliby dwiema bramkami i nie wiadomo, czy tak łatwo wypuściliby taką przewagę. Brak najlepszej strzelby Bayernu było również widać w ostatnim meczu ligowym z Bayerem zakończonym bezbramkowym remisem. „Lewy” potrafi strzelać wielkiemu Realowi. Wszyscy pamiętamy jego występ w półfinale Ligi Mistrzów, jeszcze gdy jego ulubionym kolorem był żółto-czarny. W barwach Borussii strzelił wówczas cztery bramki „Królewskim”, w dodatku osiągnął to jako pierwszy piłkarz w historii ich występów w LM. Tym razem będzie miał ułatwione zadanie. W szeregach defensywnych gospodarzy zabraknie bowiem Pepe, który zmaga się z kontuzją. W tych okolicznościach Robert nie powinien mieć problemu z ponownym ukuciem hiszpańskiego zespołu.
Real Madryt – Bayern Monachium | Robert Lewandowski strzeli gola, 2,10