17-letni rekord Serie A Szewczenki już nieaktualny. Mecz życia Keity Balde?

Ostatnie lata rozpieszczają fanów piłki najrozmaitszymi indywidualnymi rekordami. Najwięcej bramek w jednym sezonie La Liga (50 – Messi), Serie A (36 – Higuain), najszybszy hat trick Premier League (2’56” – Mane), najszybszy hat trick, czteropak i pięciopak Bundesligi (wiadomo kto). Do tego m.in. Ronaldo osiągający barierę stu goli w Lidze Mistrzów, Messi z ponad 90 trafieniami w roku kalendarzowym – uff! Dużo tego. Jednak miłośnikom mocnych wrażeń w odsieczy przychodzi pewien 22-letni Senegalczyk.

Keita Balde

Keita Balde Diao przyszedł na świat 8 marca 1995 roku w katalońskim Arbucies. Już w wieku dziewięciu lat trafił do słynnej szkółki Barcelony, w której jako niewątpliwy talent dojrzewał przez kolejne lata. Jako piętnastolatek został wypożyczony do Cornelli, w której młodzieżowym zespole zdobył… 47 bramek. Co ciekawe, była to dla młodego zawodnika kara za podłożenie kostek lodu w łóżku kolegi, podczas wizyty młodzieżówek Barcelony na katarskim turnieju.

Być może właśnie ta kara okazała się dla zawodnika przepustką do wielkiej piłki, gdyż zaraz po powrocie z wypożyczenia zgłosiło się po niego włoskie Lazio. 300 tysięcy euro wystarczyło, by przekonać władze Barcelony do sprzedaży Keity. Pomimo zainteresowania Realu Madryt i Manchesteru United to właśnie ten kierunek okazał się trafiony. Młody, piekielnie szybki napastnik często zdobywał gole w sekcjach młodzieżowych klubu, a już w wieku 18 lat regularnie grywał w najwyższej włoskiej klasie rozgrywkowej.

Ustawiany przeważnie jako lewoskrzydłowy, Balde skończył debiutancki sezon 2013/2014 z pięcioma bramkami i asystami. Nieźle, jak na żółtodzioba. Kolejne dwa lata były bardzo podobne do pierwszego, co mogło nieco studzić zapędy osób wieszczących mu wielką karierę. Jakimś przełomem być może okażą się obecne rozgrywki, w których zdobył już 11 bramek. Pod wodzą nowego trenera, Simone Inzaghiego (który zastąpił Pioliego w kwietniu 2016 roku, a przed obecnym sezonem został zwolniony na kilka dni kosztem Marcelo Bielsy), Keita wyraźnie złapał wiatr w żagle. Wciąż trudno mówić o wielkim odkryciu i supertalencie, jednak ostatni mecz już dał Senegalczykowi miejsce na kartach historii.

Szewczenko

30 stycznia 2000 roku Perugia podejmowała na własnym boisku wielki AC Milan. Spotkanie przez długi czas nie przynosiło bramek. Wtedy nadeszła 70. minuta, w której prowadzenie swojej drużynie dał pewien 23-letni Ukrainiec. Siedem minut później miał na koncie już trzy trafienia, czym przypieczętował zwycięstwo Milanu i przy okazji ustrzelił najszybszego hat tricka w historii ligi. Ponad 17 lat trzeba było czekać na nowego rekordzistę.

Minionej niedzieli walczące o europejskie puchary Lazio podejmowało pogodzone ze spadkiem Palermo. Faworyt był oczywisty, a po pierwszych dziesięciu minutach oczywisty wydawał się również bohater spotkania. Odżywający Ciro Immobile w 8. i 9. minucie wpisał się na listę strzelców, zapewniając rzymianom pewne prowadzenie. W 21. minucie swoje show zaczął jednak Keita. Prawa noga (21′), rzut karny (24′), lewa noga (26′). Hat trick może nie klasyczny, jednak jak najbardziej imponujący. W Serie A grało wielu specjalistów od strzelania, trójpaków widzieliśmy również wiele. Najszybszy okazał się jednak niepozorny Senegalczyk.

Trzeba przyznać, że ta nacja ma patent na szybkość, nie tylko biorąc pod uwagę bieganie. Wspomnianym rekordzistą Premier League jest Sadio Mane, czyli… kolejny Senegalczyk. Chyba trzeba powoli zacząć się rozglądać za rodakami obu panów w kolejnych najmocniejszych europejskich ligach. Rekord Roberta Lewandowskiego wydaje się niezagrożony, ale Ligue 1, La Liga… kto wie.

Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka + do 400 zł bonusu!