Dick Advocaat został dziś mianowany nowym selekcjonerem reprezentacji Holandii. Nie byłoby w tym nic dziwnego, ale holenderski związek piłkarski robi to już po raz trzeci. Czy w tym szaleństwie jest metoda?
Były menedżer między innymi Sunderlandu czy ostatnio Fenerbahce przejmie reprezentację „Pomarańczowych” po raz trzeci w swojej karierze. Będzie on także, w wieku 70 lat, najstarszym selekcjonerem Holandii w historii. Wcześniej rekordzistą był 68-letni Guus Hiddink, który został zwolniony w czerwcu 2015 roku. Druga przygoda Hiddinka w holenderskiej kadrze nie przyniosła odpowiednich owoców. Jak będzie z Advocaatem?
Media już jakiś czas temu donosiły, że następcą zwolnionego w marcu Danny’ego Blinda zostanie Advocaat. Po porażce z Bułgarią w eliminacjach mistrzostw świata „Oranje” są w trudnym położeniu, zajmując dopiero czwarte miejsce w grupie A. Holendrzy tracą do drugiej Szwecji trzy punkty, zaś do prowadzących Francuzów sześć oczek.
Sytuacja nie jest oczywiście tragiczna. Awans na mundial w Rosji jest nadal możliwy, bowiem do rozegrania pozostało wciąż pięć spotkań. Z tego względu działacze holenderskiego związku postanowili podjąć radykalne kroki. Dyrektor techniczny holenderskiego związku piłki nożnej, Hans van Breukelen, zdradził: – Były dwa scenariusze. Zdecydujemy się na zatrudnienie selekcjonera, który poprowadzi reprezentację przez dłuższy okres albo rzucamy wszystkie siły na trwające eliminacje mistrzostw. Wybraliśmy drugi scenariusz i dlatego zatrudniliśmy trenera z odpowiednim doświadczeniem.
Advocaat musiał zwolnić posadę menedżera Fenerbahce w Turcji, aby podjąć pracę w rodzimej reprezentacji. Wcześniej 70-latek pracował jako trener Holandii w latach 1992–1994 oraz 2002–2004, jednak bez większych sukcesów. Mimo to ostatnią przygodę z ekipą „Pomarańczowych” można było uznać za udaną. Pod koniec 2001 roku po przegranych eliminacjach do mundialu w 2002 roku z funkcji trenera zrezygnował Louis van Gaal. Przez pewien czas szefowie federacji prowadzili rozmowy z kilkoma znanymi szkoleniowcami, ale każdy z nich odmawiał, obawiając się przejęcia pogrążonej w kryzysie reprezentacji. Wybór więc ponownie padł na Advocaata, przed którym postawiono trudne zadanie – zdobycie mistrzostwa Europy. Podczas turnieju Holendrzy awansowali do półfinału, w którym przegrali po niesamowitym boju z Czechami. W kraju tulipanów uznano to jednak za porażkę i Advocaat opuścił reprezentację.
Holendrzy od wielu lat zatrudniają selekcjonerów po raz drugi, trzeci, a nawet czwarty. Sztandarowym przykładem jest Rinus Michels, który obejmował kadrę „Oranje” aż cztery razy. Jak widać, dla chcącego nic trudnego.
Przed Advocaatem dosyć trudne zadanie. Być może awans do baraży nie będzie zadaniem niewykonalnym, ale reprezentacja Holandii od kilku lat boryka się z ogromnymi problemami. W drużynie brakuje doświadczonych, klasowych zawodników, którzy wezmą na swoje barki grę zespołu. Z nieugiętych pozostał jedynie Arjen Robben, jednak skrzydłowy Bayernu sam nie zbawi reprezentacji swojego kraju. Czy dokona tego Advocaat?