Wesley Sneijder i Robin van Persie przez lata byli kluczowymi postaciami holenderskiego futbolu oraz tamtejszej reprezentacji. Chociaż z pewnością wciąż chcieliby pełnić w światowej piłce znaczącą rolę (jak np. Arjen Robben), obaj są już u schyłku kariery.
Przez ostatnie kilkanaście lat dwaj Holendrzy wielokrotnie osiągali wyżyny futbolu. Obaj byli kluczowymi zawodnikami kadry „Oranje”, gdy ta zajmowała kolejno 2. i 3. miejsce na mistrzostwach świata 2010 i 2014. Gdy Wesley Sneijder wygrywał – w barwach Interu – Ligę Mistrzów, wielu ekspertów uważało, że powinien otrzymać Złotą Piłkę w 2010 roku. Robin van Persie nigdy nie zdobył europejskiego pucharu i nie zdarzyło mu się być faworytem tej prestiżowej nagrody, aczkolwiek przez lata był uznawany za jednego z najlepszych napastników świata. W ciągu 11 lat w Premier League zdobył 144 bramki, dwukrotnie zostając ligowym królem strzelców. Oprócz tego jest rekordzistą Holandii pod względem liczby zdobytych goli (50 w 101 spotkaniach). Jedna z nich, z meczu mistrzostw świata 2014 przeciwko Hiszpanii, powinna być przez kolejne dziesięciolecia pokazywana w piłkarskich kronikach.
Obaj Holendrzy występowali przez ostatnie lata w klubach ze Stambułu – Wesley Sneijder w Galatasaray (od 2013), natomiast Robin van Persie w Fenerbahce (od 2015). Transfer pierwszego był ogromną sensacją, gdyż zawodnik miał 29 lat i mógł trafić do klubu z ligi zdecydowanie lepszej niż turecka, gdyż Holendrem były zainteresowane takie kluby, jak Liverpool, Tottenham i Schalke. Ostatecznie jednak zdecydował się zamienić słoneczny Mediolan na jeszcze bardziej słoneczny Stambuł. Możliwe, że zadecydowały aspekty finansowe, gdyż Galatasaray mogło i chciało mu je w pełni zapewnić. Podczas jego gry w Turcji przez dwa lata krążyły plotki o zainteresowaniu Holendrem ze strony Manchesteru United, ale do konkretnej propozycji nie doszło. Robin van Persie opuścił zespół „Czerwonych Diabłów” po konflikcie z Louisem van Gaalem, co sam przyznał po przejściu do Fenerbahce. Trafił tam jednak już w wieku 32 lat, w związku z czym ten ruch nie był zaskoczeniem.
Ostatni sezon? Wesley Sneijder był najlepszym asystentem tureckiej Super Lig, notując 15 ostatnich podań w całym sezonie. Mimo 33 lat wciąż był więc ważnym elementem Galatasaray w poprzednim sezonie. Pomimo ważnego kontraktu z klubem Holender zdecydował się go rozwiązać, otrzymując na pożegnanie 1,7 mln euro. Tymczasem Robin van Persie rozegrał 24 ligowe mecze, w których zdobył dziewięć bramek. Forma napastnika w ostatnim czasie pozostawiała wiele do życzenia… W drugiej części sezonu trafił zaledwie trzy razy do bramki, choć wcale nie grał rzadko. Zaszkodziło mu również pokazywanie języka kibicom Besiktasu w 1/8 finału Pucharu Turcji.
Co dalej z zasłużonymi Holendrami? Wesley Sneijder w tej chwili pozostaje bez klubu. Mówiło się, że byłym zawodnikiem Galatasaray interesuje się Sampdoria, a także zespół z Utrechtu, jego rodzinnego miasta. Oba zespoły prawdopodobnie jednak nie będą w stanie spełnić jego warunków płacowych, dlatego pojawiły się spekulacje na temat nowych opcji. W ostatnich dniach najgłośniej mówi się o transferze Holendra do Rennes, gdzie miałby szansę na grę w Lidze Mistrzów. Zainteresowanie piłkarzem wyraża również Los Angeles Galaxy. Za to Robin van Persie, według pogłosek portali holenderskich, jeszcze w obecnym oknie transferowym miałby wrócić do klubu, w którym stawiał pierwsze kroki w profesjonalnym futbolu – Feyenoordu, z którym jest obecnie związany jego 10-letni syn Shaqueel. Do klubu trafiłby na najbliższy rok, po którym zakończy piłkarską karierę.
Jak widać, dwie dawne gwiazdy powoli odchodzą w otchłań historii futbolu i nadchodzą nowe czasy dla holenderskiej piłki. Czy jednak Sneijder i van Persie doczekają się godnych następców…?