To nie wysłannicy danego klubu ani żadna rekomendacja wpłynęły na transfer Roberto Firmino do Europy. Ofensywny zawodnik do dziś powinien być wdzięczny znanej środowisku piłkarskiemu serii Football Managera. To właśnie dzięki tej grze – jak przyznał jeden z pracowników Hoffenheim – niemiecki klub zdecydował się na zakup Brazylijczyka.
1 stycznia 2011 roku Firmino trafił do Bundesligi. Wówczas jako kompletnie nieznany napastnik, który w głowie miał jedynie zdobywanie kolejnych efektownych bramek. Po sześciu latach wiele się zmieniło, a sam Firmino jest jednym z najciężej pracujących napastników w całym europejskim futbolu. Jego droga do Premier League była długa, lecz na dobre rozpoczęła się dzięki przedstawicielowi Hoffenheim, który w wolnym czasie lubił grywać w Football Managera…
Wspominki na temat Firmino były ostatnio popularnym tematem, w związku z konfrontacją Hoffenheim i Liverpoolu w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Jak się okazało, przed transferem do Niemiec Firmino nie był dogłębnie obserwowany. Jego transfer można wręcz nazwać kotem w worku. Tym razem się powiodło, więc Hoffeheim chętnie o tym przypadku opowiada. O nieco gorszych efektach wysokiego zaufania do Football Managera najpewniej z ich ust nie usłyszymy.
Transfer Firmino z brazylijskiego Tombense do Europy nie jest pierwszym i ostatnim przykładem transakcji dzięki słynnej grze komputerowej. Wielu ekspertów silnych klubów jawnie przyznaje się, że często korzystają z Football Managera, by chociażby nieco bliżej poznać charakter zawodnika czy też jego potencjał.
Najnowszym przykładem współpracy sieci scoutingowej z Football Managerem jest transfer Richarlisona do Watfordu. Angielscy przedstawiciele nie byli pewni co do potencjału zawodnika, jednak po głębszych analizach (jak się później wydało z udziałem słynnej gry), podjęli decyzję o zakupie Brazylijczyka. Każdy kto grał w najnowszą edycję Football Managera dobrze wie, że wybór Watfordu jest trafny.
O przełożeniu gier na rzeczywistość można dyskutować godzinami. Nie da się jednak ukryć, że Football Manager i piłka w najwyższym wydaniu wzajemnie się napędzają i jak się również okazało – wspierają. Kto wie, być może tylko kwestią czasu jest zatrudnienie w klubach osób na stanowisku „łowcy talentów Football Managera”. Chętnych do takiej pracy z pewnością nie zabraknie!