Dzisiaj na platformie Netflix zaprezentowany zostanie kolejny sezon serialu „Narcos”, który opowiada o kolumbijskich baronach narkotykowych z Pablo Escobarem na czele. Po śmierci głównego bohatera tym razem stróże prawa biorą się za rozbicie kartelu z Cali, jednak my przedstawiamy kilku ludzi ze świata piłki, którzy mogliby dobrze odnaleźć się w czasach, gdy Kolumbią rządziła kokaina.
Christoph Daum
Były piłkarz, a obecnie trener, z zakazanymi substancjami nie ma zbyt dobrych wspomnień. Jako trener Bayeru Leverkusen był bardzo bliski objęcia funkcji selekcjonera reprezentacji Niemiec, jednak cała sprawa o włos nie doszła do skutku. I to dosłownie, bowiem to właśnie jeden z włosów do analizy został pobrany od Dauma. Całą sprawę w 2000 roku rozpoczął „Bild”, który opublikował tekst niepokazujący w dobrym świetle trenera – dziennikarze gazety sugerowali m.in., że Daum może mieć coś wspólnego z narkotykami. Później tym samym tropem poszedł Uli Hoeness, który w jednym z wywiadów prosił DFB (niemiecka federacja piłkarska), aby ponownie rozpatrzyła kandydaturę Chistopha Dauma. Ostatecznie cała sprawa okazała się prawdą – test miał wynik pozytywny, a Daum zamiast na stołek selekcjonera, wyleciał do USA. Nowym selekcjonerem Niemców został Rudi Voeller, który w 2002 roku zdobył wicemistrzostwo świata.
Adrian Mutu
Rumun wie, jak wywoływać wokół siebie skandale, i w tej dziedzinie stał się już niekwestionowanym symbolem. Kłopoty piłkarza z narkotykami zaczęły się po przyjeździe do Anglii, a konkretniej do Londynu. Chelsea zapłaciła za niego prawie 20 milionów euro, jednak sam zainteresowany nie zabawił zbyt długo na Stamford Bridge. Konflikt z Jose Mourinho nie pomógł mu w odnalezieniu się w rzeczywistości Premier League. Gdy w organizmie Mutu wykryto kokainę, tłumaczył, że chodziło o środki zwiększające doznania seksualne. Takie wyjaśnienie nie przekonało władz „The Blues”, które zerwały z nim kontrakt.
Diego Maradona
Jeden z najlepszych piłkarzy w historii mógłby być jeszcze lepszy, gdyby nie spróbował białego proszku. „Boski Diego” mówił niedawno we włoskich mediach, że pierwszy raz z narkotykami zetknął się za czasów gry w Barcelonie. Jednak najgłośniejszym echem odbiło się przyłapanie Maradony na zażywaniu niedozwolonych środków podczas mistrzostw świata w USA, kiedy to po meczu z Bułgarią został wytypowany do kontroli antydopingowej. Wynik, podobnie jak w przypadku Dauma, był pozytywny. Od kilkunastu lat, jak sam wspomina, jest już „czysty”.
Raphael Marquez
Szok. Niedowierzanie. Takie słowa można było usłyszeć po zarzutach, jakie postawiono jednemu z najlepszych meksykańskich piłkarzy ostatnich lat. Raphael Marquez, były gracz Barcelony, znalazł się w gronie osób podejrzanych o przemyt narkotyków do USA. O sprawie związanej z ciemną stroną piłkarza pisaliśmy niedawno TUTAJ. O ile wyżej wymienieni ludzie byli jedynie odbiorcami niedozwolonych substancji, o tyle Marquez mógł wplątać się w znacznie gorszą sieć, z której może się już nie wyplątać. Szkoda, że teraz tego bardzo dobrego piłkarza będziemy pamiętać przez pryzmat szemranych interesów.