W wieku 72 lat ma wrócić i tchnąć ducha w Bayern Monachium – takie zadanie już za chwilę może oficjalnie otrzymać Jupp Heynckes. Czy były znakomity piłkarz oraz trener da radę podnieść mistrzów Niemiec z kolan i sprawi, że ten sezon dla monachijczyków nie będzie stracony?
W 2013 roku zdobył potrójną koronę z Bayernem – tryumf w Bundeslidze, DFB-Pokal oraz w Lidze Mistrzów zwieńczył wspaniałą karierę Heynckesa związaną z futbolem. W tamtym, jak się wcześniej wydawało ostatnim, sezonie spędzonym na ławce trenerskiej klub z Monachium grał fantastycznie. Na każdym froncie „Bawarczycy” byli drużyną kompletną, pozbawioną wad. O wielkości tamtego zespołu świadczy fakt, że w historii Bayernu była to pierwsza potrójna korona.
Teraz, po ponad czterech latach emerytury Heynckesa, zadzwoniono do niego z prośbą o dokończenie sezonu 2017/2018. Po zwolnieniu Carla Ancelottiego szukano godnego następcy, jednak na początku kandydatura 72-latka nie pojawiała się w mediach. Najprawdopodobniejszym scenariuszem było zatrudnienie Tuchela bądź Nagelsmanna. Obecnie informację o tym, że to najstarszy z tej trójki podpisze umowę z Bayernem, potwierdziły „SportBild”, „Bild”, a także telewizja Sky Sports. Dla pochodzącego z Moenchengladbach trenera byłby to czwarty raz, kiedy to zostaje szkoleniowcem Bayernu. Wraz z tym klubem udało mu się zdobyć poza potrójną koroną jeszcze dwa mistrzostwa oraz trzy Superpuchary Niemiec.
W takim przypadku bardzo możliwy jest układ związany z tym, że odchodzącego po sezonie Heynckesa zastąpi ponad dwukrotnie młodszy Nagelsmann, co wydaje się rozsądnym posunięciem. 30-letni trener Hoffenheim w pewien uporządkowany sposób zakończyłby jeden z etapów kariery trenerskiej, a latem 2018 roku zacząłby nowy projekt.
Heynckesa nikomu przedstawiać nie trzeba – kilku graczy z obecnego składu FCB miało przyjemność z nim pracować, a autorytet, na jaki sobie zapracował, powinien pomóc mu wprowadzić porządek w szatni pełnej gwiazd. Dla Bayernu najważniejsze jest teraz nie tracić punktów w lidze, jak miało to miejsce podczas ostatnich dwóch kolejek, a w Champions League spokojnie zapewnić sobie awans do fazy pucharowej. Zadanie postawione przed 72-latkiem wydaje się możliwe do zrealizowania.