Po karierze piłkarskiej wielu zawodników pozostaje w tej dyscyplinie sportowej. Niektórzy decydują się na rolę trenerów, inni natomiast wchodzą w świat mediów, zostając ekspertami piłkarskimi. Są jednak tacy, którzy wybierają zupełnie niespodziewaną drogę. Do tej grupy z pewnością należy George Weah, który po wielu latach działalności politycznej ma zostać prezydentem Liberii.
Młodsi kibice mogą nie pamiętać jednego z najlepszych afrykańskich piłkarzy w historii futbolu. Weah swoją karierę rozpoczął w 1981 roku, kiedy to dołączył do juniorskiego klubu Young Survivors Claratown. Jego lata świetności przypadły jednak na połowę lat 90., kiedy to grał w Paris Saint-Germain, a następnie przeniósł się do A.C Milan. W 1995 roku został wybrany przez FIFA Piłkarzem Roku, zostając pierwszym zawodnikiem z Afryki właśnie z takim wyróżnieniem.
Karierę piłkarską zakończył w 2003 roku. Ostatnim klubem Weaha był Al-Jazira Club. Po profesjonalnej grze Goerge zajął się polityką. Już w 2004 roku były piłkarz m.in. AS Monaco ogłosił, że będzie startował w wyborach prezydenckich. Z powodu ogromnej popularności jego szansę na wygraną oceniano dosyć wysoko. Weah nie zwyciężył w wyborach, przegrywając w drugiej turze z Ellen Johnson-Sirleaf.
Po przegranych wyborach, Weah poświęcił się nauce, zdając egzamin dojrzałości oraz studiując na Florydzie. W kolejnych wyborach George także postanowił startować. W tym wypadku również bez głównego sukcesu. Choć przez 10 lat jeden z najlepszych afrykańskich piłkarzy nie zrealizował swojego celu, kolejne wyboru również nie odbyły się bez udziału Weaha. Startował on z Kongresu Partii Demokratycznej. Podczas jednego ze swoich ostatnich przemówień, tuż przed wyborami powiedział:
– Musimy razem tworzyć nowy rozdział w historii naszego wspaniałego kraju. Liberia, o której marzę to taka, gdzie każde dziecko, bez względu na swój status materialny ma szansę osiągnąć sukces w swoim życiu.
Już wczoraj część docierały do nas wiadomości o zwycięstwie Weaha w wyborach. Choć oficjalna informacja jeszcze nie została podana, to wszystkie media są zgodne – George może w końcu cieszyć się z triumfu, o który tak długo walczył.