Podczas letniego okna transferowego sympatycy Milanu przeżyli prawdziwą euforię. Do klubu z Mediolanu przybył jeden z najlepszych defensorów Serie A – Leonardo Bonucci. Włoch po siedmiu latach opuścił Turyn, by zbudować razem z „Rossoneri” potęgę we Włoszech. Jak na razie sam Bonucci, podobnie jak cały zespół, zawodzi.
Niemałą niespodzianką był transfer Leonardo do Mediolanu. Większość kibiców Juventusu nawet nie wyobrażała sobie, że lider defensywy opuści klub. Plotki na temat ewentualnej przeprowadzki do innego zespołu pojawiły się jednak na początku czerwca. Przeważnie jako faworytów do ściągnięcia Włocha wymieniało się drużyny z Premier League – Chelsea oraz Manchester City. Transfer Bonucciego do Milanu został zrealizowany wręcz w ekspresowym tempie. Kilka dni po tym, jak w mediach pojawiły się pierwsze plotki na temat tej transakcji, Leonardo został ogłoszony piłkarzem „Rossonerich”.
Bonucci po przejściu do zespołu z Mediolanu z miejsca miał stać się liderem defensywy. Dlatego też Włoch został ogłoszony kapitanem drużyny. Początek sezonu w wykonaniu Milanu był bardzo przyzwoity. W dwóch meczach ligowych oraz dwóch spotkaniach Ligi Europy „Rossoneri” stracili tylko jedną bramkę. Kłopoty zaczęły się od meczu z Lazio, przegrany przez mediolański klub 1:4.
Od tego czasu tylko w dwóch spotkaniach Milan zachował czyste konto. W rywalizacji ze słabym Spal w Serie A oraz w meczu LE z AEK Ateny. Słaba postawa defensywy spowodowała, że słowa krytyki zaczęły napływać również w kierunku Leonardo Bonucciego. Wielu kibiców zaczęło zauważać, że włoski obrońca kompletnie nie przypomina piłkarza z zeszłego sezonu w barwach Juventusu.
Swoją słabą dyspozycję w ostatnim czasie defensor Milanu podsumował czerwoną kartką, którą ujrzał w dzisiejszym meczu, osłabiając tym samym drużynę już w 25. minucie. Sympatycy Milanu dość ironicznie zareagowali na absencję Włocha, twierdząc, że teraz Bonucci w końcu będzie mógł usiąść na ławce. Choć spotkanie Milan–Genoa zakończyło się remisem, to największa fala krytyki znowu spadnie na byłego zawodnika Juventusu. Być może wymuszona przerwa spowodowana czerwonym kartonikiem pozytywnie wpłynie na grę Bonucciego.