Chyba dawno nie było dwóch tak spektakularnych okienek transferowych z rzędu. Najpierw Neymar, Mbappe i Dembele na zawsze zmienili postrzeganie kwot transferowych, teraz po długiej batalii klub zmienił Coutinho. Kwota, która ostatecznie może osiągnąć ok. 160 milionów euro, daje perspektywy. Liverpool – mający spore braki jakościowe – nie zamierza ich nie wykorzystać.
Naturalnie w pierwszej kolejności trzeba poszukać kogoś, kto w możliwie najlepszy sposób wpasuje się w lukę pozostawioną po Brazylijczyku. Tutaj opcje są dwie – priorytetem stał się od dłuższego czasu łączony z Premier League Thomas Lemar. 22-latek był jednym z wielu objawień AS Monaco w poprzednim sezonie. Kreatywny zawodnik, który w obecnych rozgrywkach Ligue 1 zdobył dwie bramki i zanotował cztery asysty, być może nie jest (jeszcze) piłkarzem pokroju Coutinho, ale na pewno daje wiele możliwości i wciąż będzie się rozwijał. Opcją rezerwową jest dobrze znany kibicom EPL zawodnik Leicester – Riyad Mahrez.
Dużo większe emocje może wzbudzać planowane obsadzenie pozycji, która na Anfield jest największą bolączką. Po przyjściu van Dijka większość z pewnością się domyśli, że chodzi o obsadę bramki. Poczynania Mignoleta zostawiają sporo do życzenia, a kibice wręcz wyrzucają go z klubu. Karius również nie wskoczył na poziom, którego można było po nim oczekiwać. Zatem o jakich nazwiskach mówi się najwięcej? Fani „The Reds” z pewnością mogą się rozmarzyć.
Liverpool – jak donosi „The Independent” – bardzo poważnie myśli o Janie Oblaku. Słoweniec od lat imponuje regularnością i wysokim poziomem, problemem jest jednak jego kwota odstępnego wynosząca 100 milionów euro. Trudno się spodziewać, by Klopp był aż tak szalony, ale środki zarobione na Coutinho z pewnością dają możliwość rozpoczęcia negocjacji.
Drugi na liście życzeń jest rywal Łukasza Skorupskiego, czyli Alisson Becker. Brazylijczyk, który przed rokiem rywalizował z Wojtkiem Szczęsnym, jest bardzo cenionym fachowcem i według wielu wciąż będzie stawał się lepszy.
A co w przypadku, jeśli żaden z powyższych nie wzmocni drużyny Kloppa? – Liverpool ma wtedy sięgnąć po golkipera Stoke – Jacka Butlanda. Ostatnia opcja jest jednak najodleglejsza, w końcu Liverpool ma środki, by sięgać po zawodników z czołówki. Jeśli mu się to uda, niemal na pewno pobije rekord kwoty zapłaconej za bramkarza. Latem City zapłaciło za Edersona ok. 40 milionów euro.
Chcesz więcej?
Dołącz do naszej grupy dyskusyjnej o angielskiej piłce
PS „Sponsor” przyszłych wzmocnień Liverpoolu podpisał z Coutinho 5,5-letnią umowę, zapisując w niej kwotę odstępnego na poziomie 400 milionów. Barcelona zapłaci 120 milionów, niecałe 20 po rozegraniu przez „Cou” stu spotkań w „Dumie Katalonii”. Reszta zależy od wyników sportowych. Brazylijczyk będzie zarabiał ok. 14 milionów euro.
? @Phil_Coutinho!
Bem-vindo! Welcome! Benvingut! ¡Bienvenido!?? #BeBarça #ForçaBarça pic.twitter.com/NnQDY3CD0C
— FC Barcelona (@FCBarcelona) January 6, 2018
Fortuna: Odbierz 100 zł na zakład bez ryzyka lub 20 zł ZA DARMO + bonus od depozytu do kwoty 400