Bayern jak 12 lat temu. Znów kupi francuskie objawienie mundialu?

2006 rok – Francja, która musząc zmierzyć się m.in. z Brazylią, kroczy do finału mistrzostw świata. W jej składzie zachwyca nieznany wcześniej szerszemu gronu 23-latek. Nagle zaczyna o nim mówić cały świat, najlepsze europejskie kluby coraz śmielej badają możliwość sprowadzenie go do siebie. Wobec tego co obserwujemy teraz wydaje się, że mamy deja vu…

Tamtym zawodnikiem był oczywiście Franck Ribery, który po wcześniejszym epizodzie w Galatasaray zaliczył świetny sezon w Marsylii i kibice wręcz wymusili jego powołanie na mundial w Niemczech. W tym roku jest podobnie, różnią się tylko detale. Zawodnik ma 22, a nie 23 lata, zadebiutował nie na mundialu, ale pod koniec ubiegłego roku i oczywiście gra na innej pozycji.

Benjamin Pavard – bo o nim mowa – głównie z powodu braku realnych konkurentów wskoczył na prawą obronę reprezentacji Francji. Eksperci podziwiali drogę chłopaka, który wchodząc do poważnej piłki dopiero w minionym sezonie, potrafił tak szybko wspiąć się kilka szczebli wyżej, niż inni w tym samym czasie. W końcu wcześniej przez dwa sezony był rezerwowym w Lille, a w sezonie 2016/2017 grał w 2. Bundeslidze. Dopiero potem, wraz z VfB Stuttgart, dostał się do niemieckiej elity.

Rosyjski turniej jak na razie jest dla obrońcy marzeniem. Pavard nie zagrał tylko w jednym, jedynym niewygranym meczu Fracji (0:0 z Danią), a jego kapitalna bramka z Argentyną obiegła świat conajmniej kilkukrotnie. Zresztą – nie ma się co dziwić…

Niezależnie od tego jak daleko zajdzie Francja, nie ma wątpliwości, że taki zawodnik nie może kolejnych lat spędzić w klubie pokroju Stuttgartu. Plotki łączą go z wieloma klubami różnych lig, ale jak często bywa w takich przypadkach, królem polowania może okazać się Bayern. 12 lat temu Ribery – mimo ofert m.in. Arsenalu i Realu Madryt – postanowił zostać jeszcze jeden sezon w Marsylii, a potem wypłynąć na głębokie wody. Podobnie może być z odkryciem tego mundialu. Pavard ma zostać w obecnym klubie do końca sezonu 2018/2019, po którym w jego kontrakcie pojawi się klauzula w wysokości 35 milionów euro. Czas pokaże, czy i tym razem Bayern wygra walkę o podpis zawodnika.

Benjamin Pavard mimo tego, że wciąż jest niedoświadczonym zawodnikiem i popełnia błędy, ma argumenty na zostanie klasowym zawodnikiem. Niezła szybkość, świetne panowanie nad piłką, umiejętność rozegrania, ale przede wszystkim – ogromna uniwersalność. Wystarczy przypomnieć, że niemal cały poprzedni sezon Pavard występował jako… środkowy obrońca. Wcześniej, w 2. Bundeslidze dzielił występy na środku i prawej stronie niemal po równo, a jeszcze wcześniej – w Lille – rzucano go tam, gdzie się dało. Lewa, prawa, środek, nieraz również na pozycji środkowego i defensywnego pomocnika. Nie da się nie zauważyć, że chłopak ma papiery na wielkie granie. Czy udowodni to kolejny raz? Następna okazja już w piątek o godzinie 16:00.

Załóż konto w ETOTO i odbierz zakład bez ryzyka do kwoty 100 zł. Jeśli przegrasz, bukmacher zwróci Ci kasę!