Genoa w ostatnim czasie jest jednym z najpopularniejszych włoskich klubów w Polsce. Wszystko oczywiście za sprawą Krzysztofa Piątka, który strzela w Serie A jak na zawołanie. Nic więc dziwnego, że kibice zaczęli bacznie obserwować ten zespół. Patrząc jednak na to jak Genoa jest zarządzana, można mieć spore wątpliwości wobec przyszłości reprezentanta Polski w tej drużynie.
Krzysztof Piątek rozpoczął sezon pod opieką Davide Ballardiniego. Włoski trener pracował w Genui od 6 listopada 2017 roku. No właśnie, pracował. Dziś oficjalna strona klubu zakomunikowała, że podopieczny zespółu został zwolniony z funkcji trenera.
Trudno tak naprawdę racjonalnie wytłumaczyć tę decyzję. Ballardini zakończył sezon 2017/2018 na 12. miejscu, wyprzedzając między innymi Chievo czy Udinese. Jak na potencjał klubu, nie był to zły wynik w szczególności, że przed drużyną były już praktycznie same poważne marki.
Obecne rozgrywki Genoa także rozpoczęła całkiem dobrze. W pierwszym spotkaniu o 1/16 finału Pucharu Włoch, zespół Piątka pewnie pokonał na własnym stadionie Lecce, a cztery bramki w tym meczu strzelił nie kto inny jak sam Pistolero. Zmagania w Serie A Genoa otworzyła zwycięskim spotkaniem z Empoli na własnym stadionie. Potem nadszedł czas na porażkę z Sassuolo, zwycięstwo z Bologną i porażkę z Lazio. Ostatecznie, po niedzielnym meczu z Parmą, zespół miał na swoim koncie 12 punktów i zajmował 12. miejsce w tabeli.
Bez wątpienia „Rossoblu” z Parmą zagrali bardzo słabo, jednakże mało kto spodziewał się, że zarząd klubu podejmie bardzo radykalne kroki. Tak się jednak stało. Z dniem dzisiejszym Davide Ballardini pożegnał się z posadą trenera.
Samo zwolnienie nie jest największym absurdem tego wszystkiego. Na posadę trenera został powołany… Ivan Juric. Chorwat pracował z pierwszym zespołem już dwukrotnie. Najpierw objął drużynę 1 lipca 2016 roku i został zwolniony jeszcze w trakcie trwania tych rozgrywek (19 lutego 2017 roku). Szybko jednak Juric wrócił na stanowisko, gdyż 10 kwietnia tego samego roku ponownie objął klub. Tym razem także Ivan długo w Genui nie pracował, gdyż 5 listopada pożegnał się po raz kolejny z zespołem.
Trudno nie prognozować, że Juric jest opcją na chwile. Wystarczy poczekać kilka miesięcy, by znów przeczytać w gazetach o zwolnieniu Chorwata. Z takiego obrotu spraw z pewnością nie jest zadowolony Krzysztof Piątek, który zapewne liczy na stabilizacje.