Leon Bailey jest jednym z najlepiej zapowiadających się piłkarzy młodego pokolenia. Jamajczyk podczas letniego okna transferowego był w kręgu zainteresowań wielu europejskich zespołów. W tym sezonie zawodnik Bayeru musiał wybrać reprezentację, dla której będzie grał. Choć Bailey zdecydował się na reprezentowanie barw kraju w którym się urodził, to piłkarz już stara się wykorzystywać swoją pozycję i stawia federacji warunki.
Leon dołączył do niemieckiego klubu pod koniec stycznia 2017 roku z Genk. Belgijski klub kojarzy się kibicom z bardzo dobrej szkółki, gdyż właśnie w tym zespole swoje pierwsze kroki stawiali m.in. Thibaut Courtois czy Kevin De Bruyne. Podobnie jak obaj wymienieni piłkarze, Leon Bailey również mocno wyróżniał się w tym zespole.
Pierwszy sezon (a dokładnie pół sezonu) w Bayerze był dla Jamajczyka okresem adaptacyjnym. Leon zagrał tylko w ośmiu ligowych spotkaniach, spędzając łącznie na boisku 133 minuty. Zupełnie inaczej wyglądały już rozgrywki 2017/2018. Bailey stał się głównym motorem napędowym niemieckiego klubu, co potwierdzają statystyki – 30 ligowych spotkań, 9 bramek oraz 6 asyst.
Bardzo dobra postawa w Bundeslidze wzbudziła zainteresowanie wśród kilku europejskich drużyn. Jamajczykiem interesowała się m.in. Chelsea. Co ciekawe, w jednym z wywiadów Bailey wspominał, że „The Blues” to klub, któremu kibicuje od dziecka. Taka wypowiedź oczywiście nakręciła jeszcze większą liczbę plotek. Ostatecznie Bailey został w Leverkusen na kolejny sezon.
Kilka dni temu Leon Bailey podjął bardzo ważną decyzję. Ofensywny zawodnik wybrał reprezentację, dla której będzie grał. Jamajczyk uciął wszelkie spekulacje i przyjął powołanie od trenera Jamajki na październikowe spotkania.
Przyjechał i nie zagrał
Piłkarz Bayeru miał okazję zadebiutować w reprezentacji podczas starcia z Bonaire. Bailey odmówił jednak gry argumentując swoją postawę… brakiem powołania dla swojego brata, Kyle’a Butlera (występującego na co dzień w drugiej lidze austriackiej, FC Juniors 00). Leon w wywiadzie dla jamajskich mediów starał się wyjaśnić całą sprawę – Oczywiście, przyjechałem do Jamajki ze względu na powołanie.
Przybyłem tutaj z powodu pewnego porozumienia, jednakże mój pobyt zupełnie różni się od tego, co ustaliliśmy. Pewne zobowiązania nie zostały spełnione, dlatego podjąłem decyzję, by nie grać. Jestem tutaj, gdyż chcę reprezentować kraj. Kiedy spełnią pewne ustalenia, ubiorę koszulkę kadry. Jeśli do końca listopada cała sprawa się wyjaśni, będę gotowy, by reprezentować kraj.
Kwestię związaną ze swoim bratem, Bailey tłumaczył jako pomoc w jego grze dla kadry – Potrzebuję na boisku zawodnika, który mnie rozumie. Nie możesz oczekiwać, że wskoczę do pewnego składu i systemu i nagle wszystko zacznie poprawnie funkcjonować.
Patrząc na to, jakim zawodnikiem jest Leon Bailey, zapewne federacja wymusi powołanie dla brata piłkarza Bayeru. Tym samym Leon najprawdopodobniej postawi na swoim.