Klucz do sukcesu w piłce nożnej? Bez wątpienia talent, umiejętności i ciężka praca. To najprostsza definicja, ale też nie do końca trafna. Znamy przecież wielu świetnych zawodników, którzy na pytanie o zdobyte trofea mogą tylko zrobić kwaśną minę, opuścić głowę i wzruszyć ramionami. Ważne jest przecież to, co sprawdza się w niemal każdej dziedzinie życia – trzeba umieć znaleźć się w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie.
Doskonale wie o tym Paulo Lopes, do minionego lata bramkarz Benfiki. Jeśli o nim nie słyszeliście, uspokajamy – to nic dziwnego. 40-letni Portugalczyk zaczynał karierę w klubie z Lizbony, potem jednak przez wiele lat balansował między pierwszą i drugą ligą. Do „swojego” klubu wrócił w 2012 roku i… rozpoczął wakacje. „Urodziłem się, by wygrywać” – mówił żartobliwie bramkarz. Miał w tym sporo racji, bo przecież nigdzie nie jest powiedziane, że żeby wygrywać, trzeba grać.
Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!
Przez 10 lat, które Lopes łącznie spędził w Benfice, rozegrał 11 spotkań, wygrywając przy okazji 12 trofeów. Rola trzeciego bramkarza była widocznie bardzo komfortowa – przychodzisz na treningi, trochę się pogimnastykujesz i… w sumie nic więcej. Koledzy z pierwszej jedenastki odwalali resztę roboty. Mieliśmy w ostatnich latach wielu „wiecznych” drugich bramkarzy, ale oni przynajmniej czują dreszcz emocji, kiedy podstawowemu bramkarzowi się coś przytrafi. Paulo Lopes nawet pod tym względem miał wygodniej, dodatkowo stał się posiadaczem niezwykłego rekordu…
Były bramkarz Benfiki, Paulo Lopes dokonał niesamowitego wyczynu.
Spędził w Benfice 10 lat, zagrał w zaledwie 11 meczach, ale zdołał zdobyć 12 trofeów.
To sprawia, że Lopes jest najbardziej utytułowanym bramkarzem trzeciego wyboru wszechczasów. ??? pic.twitter.com/YPsmkWefAV— SL Benfica Polska (@Benfica_Polska) November 18, 2018
– Czuję się szczęśliwy, że udało mi się osiągnąć takie liczby w trakcie kariery. Są częścią moich dokonań i pokazują ważne i specjalne momenty mojej kariery. Czuję wielką dumę, kiedy na nie patrzę (trofea – red.), czuję że to była praca, głównie drużynowa, ale pokazują moje osiągnięcia jako bramkarza – powiedział Lopes.
Portugalczyk nie ukrywa, że telefon z Benfiki, kiedy miał już 34 lata, bardzo go zaskoczył. „Myślałem, że to żart. Powrót do Benfiki był ogromną przyjemnością. To było uznanie dla mojej pracy bramkarskiej wykonanej w trakcie kariery i mojej wartości jako profesjonalnego zawodnika. Niewielu zostaje wybranych przez Benfikę.”
Ze stołecznym klubem zdobył cztery mistrzostwa, dwa Puchary Portugalii, trzy Puchary Ligi oraz trzy Superpuchary Portugalii. Dokładając do tego zaliczony debiut w Lidze Mistrzów (70 minut w 2014 roku przeciwko Zenitowi, po czerwonej kartce Artura Moraesa), możliwość trenowania obok takich gwiazd jak Ederson, Julio Cesar czy Jan Oblak, nie można powiedzieć, że jego przygoda z piłką nie było ciekawa. Obecnie Lopes zajmuje się trenowaniem bramkarzy U-23, oczywiście w Benfice. Tak trzeba żyć…
Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!