Nietypowa więź. Nie rozumieją nawzajem ani jednego słowa, a i tak się świetnie bawią

„On nie mówi dobrze po angielsku, ja nie mówię dobrze po francusku, ale mamy język ciał, język miłości. Kolejny poziom komunikacji, który jest głębszy niż słowa. Mamy coś wyjątkowego. Niesamowite, jak to po prostu działa” – mówiła na początku 2018 roku Pamela Anderson, partnerka (teraz już była) Adila Ramiego. Okazuje się, że relacje nie opierające się na słowach dotyczą nie tylko namiętnych par, ale także piłkarzy.

Nietypowa więź połączyła Cengiza Undera i Robina Olsena, który trafił na Stadio Olimpico latem ubiegłego roku. Szwedzki bramkarz zastąpił Alissona i przeważnie wywiązuje się ze swoich zadań bez zarzutu. Z jego o siedem lat młodszym kolegą nie łączy go praktycznie nic – na murawie są daleko od siebie, mają inne zadania, wywodzą się z innych kultur. Nawet języki znają zupełnie różne. Życie często jest nielogiczne i podobnie jest w tym przypadku.

– On nie zna angielskiego. Nie możemy rozmawiać także po włosku. Ja nie znam tureckiego, a on nie zna szwedzkiego. Nie wiem jak, ale wciąż się razem świetnie bawimy – wyznał Olsen.

Wyjaśnienie? Wolimy nie brać przykładu z fragmentu podanego na samym początku i po prostu pójść za słowami Guardioli, który mówił o „języku futbolu”. Mimo wszystko to niesamowicie ciekawe, jak ludzie mogą się do siebie zbliżyć znając nawzajem pewnie jedynie kilka podstawowych zwrotów. Wyobrażając sobie wzajemne żarty obu piłkarzy, przed oczami od razu pojawiają się komiczne sceny. To jednak sytuacje spoza murawy. Nie do śmiechu jest natomiast fanom Romy, którzy mogą teraz z przekąsem dodać, że braki komunikacji doskonale widać na boisku…

Wykorzystaj kod KASA120 i zgarnij bonus!