Problemy finansowe mogą dopaść praktycznie każdy klub. Przekonuje się o tym chociażby Wisła Kraków. O wiele gorszą sytuację przeżywa zespół z Serie C. Pro Piacenza nie ma piłkarzy, a ze względu na przepisy, musiała rozegrać spotkanie. Wynik mówi sam za siebie – porażka 0-20.
Włoski klub zmaga się z kłopotami od sierpnia. Wtedy bowiem drużyna przestała płacić swoim zawodnikom. Piłkarze rozwiązali kontrakty, dlatego zespół musiał łapać się ostatnich desek ratunków. Na całe szczęście dla Pro Piacenza, młodzi gracze zgodzili się na grę. Udało się nazbierać zaledwie ośmiu, jednakże jeden z nich dotarł dopiero w drugiej połowie, gdyż… zapomniał swojej licencji.
Tym samym przed pierwszym gwizdkiem na murawie znajdowało się siedmiu piłkarzy gości. Na ławce trenerskiej klubu nie znajdował się oczywiście nikt. Tym samym, szkoleniowcem ekipy został ogłoszony 19-letni Nicola Cirigliano, który przebywał na boisku. Rzeź zaczęła się bardzo szybko. Już w 17. minucie spotkania, gospodarze wygrywali aż 7-0. Piłkarze Cuneo ewidentnie nie zamierzali odpuścić, a niektórzy z nich mieli jasny cel – poprawić swoje statystyki strzeleckie.
Strzelecka uczta dla gospodarzy
Do pierwszej połowy, rywale Pro Piacenzy zdołali strzelić jeszcze dziewięć goli, efektem czego, do szatni schodzili z rezultatem 16-0. Być może podczas przerwy, trener gospodarzy przekazał swoim zawodnikom komunikat, by zwolnić tempo, gdyż cały mecz zakończył się wynikiem 20-0. Aż sześć bramek dla Cueno strzelił 21-letni Hicham Kanis. Młody piłkarz znacząco poprawił statystyki w tym sezonie, gdyż przed meczem miał trzy trafienia na swoim koncie.
Niektórzy mogą zadać sobie pytanie, dlaczego zespół gości w ogóle wyszedł w takim wypadku na murawę. Powód jest jasny. Pro Piacenza stoi bowiem na krawędzi. Jeśli klub po raz kolejny oddałby mecz walkowerem, zostałby zdegradowany do najniższej klasy rozgrywkowej. Włodarze zespołu mają zatem nadzieję, że do końca rozgrywek uda się w jakikolwiek sposób dotrwać drużynie, natomiast od następnego sezonu będą walczyć o powrót w Serie D.
Sytuacja włoskiej ekipy jest dramatyczna. Według doniesień mediów, klub ma dług wynoszący 500 tysięcy euro. Jak na ekipę z Serie C jest to ogromna suma. Pro Piacenza w najbliższym czasie stawi się przed audytem Włoskiej Federacji Piłkarskiej, który będzie miał miejsce 11 marca. Niewykluczone, że opisywany mecz zostanie usunięty z historii rozgrywek.
Jeśli jest ktoś zainteresowany jak wygląda mecz jedenastoosobowej drużyny przeciwko siedmioosobowej ekipie, podsyłamy link do skrótu spotkania: