Już dziś derby Mediolanu. Mecz nie tylko niezwykle prestiżowy, ale w tym przypadku szalenie ważny. Inter musi wygrać, by wyprzedzić rywala, natomiast Milan w razie wygranej odskoczy na cztery punkty i znacznie przybliży się do powrotu do Ligi Mistrzów. Na murawie może wydarzyć się wszystko, jednak nastroje w obu obozach są zupełnie inne…
Inter przed chwilą odpadł z Ligi Europy po fatalnym występie z Eintrachtem Frankfurt. Do tego dochodzi cała telenowela z państwem Icardi w roli głównej oraz ostatnie doniesienia o tym, że szatnia podzieliła się na trzy grupy i trudno tam o zdrową atmosferę. Nie pomaga także Spalletti, który wydaje się coraz słabiej radzić sobie z pojawiającymi się problemami.
A Milan? Może trudno mówić o sielance, ale na pewno przewyższa optymizm. Pamiętamy początki Gattuso i wstyd po meczu z Benevento. Od tamtego czasu upłynęło trochę wody w rzekach i mimo że coraz więcej osób zaczynało wątpić we Włocha, w końcu tryby się zazębiły. Jeszcze pod koniec 2018 roku słyszeliśmy o różnych ultimatach i zbliżającym się zwolnieniu.
Tymczasem drużyna Gattuso zalicza jeden z najlepszych początków 2019 roku z topowych lig, mając na koncie siedem zwycięstw i dwa remisy (licząc mecz z 29 grudnia). Taki sam bilans ma Barcelona, natomiast Manchester City nie remisował, ale raz przegrał. Już nawet Juventus zaliczył ligową porażkę (pierwszą w sezonie), czego Milan może wciąż uniknąć. Mówiąc krótko, w 2019 roku Gattuso stał się jednym z najlepszych, tym bardziej we Włoszech. Niech to jednak nikogo nie zmyli… Milan wciąż trudno oglądać, a zasługą wielu wyników jest świetnie zorganizowana defensywa i… właśnie on.
„Pio, Pio, Pio!”
Krzysztof Piątek – Polak, nazwany Robocopem, papieżem i kilkoma innymi barwnymi określeniami. Były napastnik Cracovii wszędzie gdzie się pojawi, wchodzi bez kompleksów i swobodnie, ale nie każdy to odczuwa. – „Nie rozmawiamy zbyt dużo, on woli pokazywać się na boisku. Zaczynam coraz częściej widzieć jego uśmiech, ale na początku myślałem nawet, że ma ze mną jakiś problem. Jest zaangażowany i lubi trenować. Dobrze wie, co ma być zrobione” – wyznał Rino.
Polak świetnie zgrał się z innym nowym nabytkiem, Paquetą, zakumplował się także m.in. z Bakayoko. Wydaje się, że humory wszystkim dopisują i na mecze takie jak ten dzisiejszy można wyjść z podniesioną głową i pewnością siebie. To już niemała przewaga nad Interem, ale jak będzie, przekonamy się późnym wieczorem. Początek derbów Mediolanu o godzinie 20:30.