Są nazwy, których nie wypada nie znać. Nawet jeśli ktoś piłką nożną interesuje się bez specjalnego przekonania, po prostu musi kojarzyć nazwy takie jak Camp Nou, Bernabeu, Old Trafford, czy Anfield. Nie inaczej jest z San Siro, swego rodzaju pomnikiem włoskiego calcio.
Budowę mediolańskiego obiektu zaczęto niemal 100 lat temu, bo w 1925 roku, jako wcielenie w życie pomysłu ówczesnego prezydenta AC Milan – Piero Pirellego. Jeden z 27 europejskich stadionów ocenionych przez UEFA na 5 gwiazdek, początkowo był własnością „Rossonerich”. To zmieniło się w 1935 roku, kiedy miasto kupiło i zmodernizowało obiekt. 12 lat później zaczął na nim grać także Inter.
Trudno wyobrazić sobie włoską piłkę bez San Siro, ale niedługo może to nastąpić. Już teraz mówi się o możliwości zburzenia tego pomnika i budowie nowego, nowoczesnego stadionu. Jest to ruch niemal konieczny i mówi o nim Paolo Scaroni, od 2018 roku prezydent AC Milan.
– „Nie wykluczam opuszczenia San Siro. Musimy wyruszyć w taką podróż, jak wielkie zagraniczne marki, wyposażając się w nowoczesną i wydajną strukturę. Tylko wtedy będziemy w stanie zwiększyć dochody, kupować zawodników, wrócić do Ligi Mistrzów i być może znów ją wygrać. Inter i Milan są sojusznikami tego pomysłu.”
– „By wygrywać potrzebujesz dobrych zawodników, którzy są drodzy i dobrze zarabiają. By ich dostać musisz mieć zyski, ponieważ z FFP nie możesz już sięgać do własnego portfela. Dochody Milanu są takie same, jak w 2003 roku, natomiast Real Madryt czy Manchester United zbliżają się do miliarda euro. By się tam dostać musimy iść drogą, którą oni obrali i mieć nowoczesny, wydajny stadion, który jest zawsze pełny i odwiedzany nawet wtedy, kiedy nie ma na nim meczu. Tylko wtedy możemy mieć większe dochody, kupować zawodników i znów wygrać Ligę Mistrzów. Jeśli tego nie zrobimy, nigdy się nam to nie uda” – dodał Scaroni.
Obecnie brzmi to nieco strasznie, ale jak widać fakty są brutalne. Jeśli Milan faktycznie od ponad 15 lat niemal stoi w miejscu i nie może zarabiać więcej, trzeba działać. W ostatnich latach pieniądze w piłce nożnej zaczęły rosnąć w niewyobrażalnym tempie i jeśli zbyt długo będzie się zwlekać z gonieniem za czołówką, można się od niej oddalić niemal nieodwracalnie. Czekamy na zmiany (oby pozytywne), a tymczasem cieszmy się San Siro, dopóki możemy.