Cztery grupy (przy większych turniejach osiem) po cztery drużyny, z każdej wychodzą po dwie najlepsze, tworząc pary w 1/8 finału bądź ćwierćfinałach. Tak wygląda idealny scenariusz? Być może, choć ostatnie wielkie turnieje sprawiają, że wszystko się miesza. Jedni są poszkodowani, inni – wręcz przeciwnie.
Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!
Przy okazji rozgrywanego turnieju Copa America, warto rzucić okiem właśnie na taki przypadek. Trzy grupy po cztery drużyny, awansują dwie z każdej z nich + dwie najlepsze z trzecich miejsc. Na 12 drużyn biorących udział w turnieju, po fazie grupowej odpadają jedynie cztery. Większą sztuką jest pożegnanie się z turniejem, niż pozostanie w grze.
Idealnie prezentuje to Paragwaj, który wyspecjalizował się w prześlizgiwaniu się dalej, prawie nie wygrywając meczów. Na ostatnich czterech Copa America, „La Albirroja” rozegrali łącznie 19 spotkań. Wygrali… tylko jedno z nich. Na logikę można by pomyśleć, że są totalnym outsiderem, jednak nic z tych rzeczy. Dwanaście remisów wystarczyło im na dwa ćwierćfinały, półfinał i… wielki finał imprezy.
Największym ewenementem był turniej w 2011 roku, w którym Paragwaj doszedł aż do finału. Ówcześni podopieczni Gerardo Martino dokonali tego, nie wygrywając po drodze ani jednego meczu. W grupie wystarczyły trzy remisy (0:0 z Ekwadorem, 2:2 z Brazylią i 3:3 z Wenezuelą), by wyjść z trzeciego miejsca.
Efektywność do bólu
W ćwierćfinale po ponownym remisie z Brazylią (0:0) Paragwaj wygrał 2:0 w serii rzutów karnych. W półfinale było podobnie, tym razem po 0:0 z Wenezuelą „La Albirroja” wygrali w karnych 5:3. Los odwrócił się dopiero w finale, który Urugwaj wygrał 3:0 (Suarez i dwukrotnie Forlan).
Tegoroczne Copa America Paragwaj kończy także bez zwycięstwa. Do wyjścia z grupy podopiecznym Eduardo Berizzo wystarczyły dwa remisy i porażka. W ćwierćfinale z Brazylią, w którym Paragwaj od 58. minuty grał w dziesiątkę, tym razem szczęścia zabrakło. Mecz znów zakończył się remisem 0:0, jednak w konkursie jedenastek „Canarinhos” wygrali 4:3. Najwięksi „lucky loserzy” Ameryki Południowej mogli zameldować się w półfinale z bilansem 0-3-1…