Początek okienka transferowego w wykonaniu Bayernu Monachium mógł wyglądać doprawdy obiecująco. Wzmocnienie defensywy okazało się jednak tylko zaledwie dobrym startem, bowiem wraz z upływającymi dniami wszystko wygląda już o wiele gorzej.
„Bawarczycy” przez kilka tygodni robili wszystko, co w ich mocy, aby zakontraktować Leroya Sane. Niemiec jednak nie przejawiał aż tak wielkiej ochoty na zmianę pracodawcy i najprawdopodobniej zostanie na kolejny sezon w Anglii. Wszystko zatem wskazuje, że mistrz Niemiec rzuci swoje siły gdzie indziej.
Odpowiednią alternatywą wydaje się Ousmane Dembele. Wraz z dość prawdopodobnym transferem Neymara, Francuz być może dostanie zielone światło na odejście z Camp Nou. Zgodnie z informacjami katalońskiego dziennika „Sport”, Bayern jednak zaproponował…62 miliony funtów.
Barcelona momentalnie odrzuciła tę propozycję, chcąc odzyskać zainwestowane pieniądze w zakup 22-letniego reprezentanta Francji. Przypomnijmy, że Borussia Dortmund otrzymała w 2017 roku za tego zawodnika 96 milionów funtów, a wraz z bonusami całość transakcji jest wyceniana na 40 milionów funtów więcej.
Takimi ofertami Bayern pokazuje, że raczej niekoniecznie zależy im na znalezieniu klasowych następców Robbena oraz Ribery’ego. Ekipa zarządzana przez Niko Kovaca złożyła także zapytanie do Chelsea o Calluma Hudsona-Odoia, ale „The Blues” są bliscy przedłużenia umowy z młodym Anglikiem na kolejne pięć lat.