Mecz Słowenia – Polska okazał się szczególny pod jednym względem. W kadrze Jerzego Brzęczka swój debiut zaliczył nowy zawodnik. Ofensywnie usposobiony Robert Zieliński.
Niestety, debiut uniwersalnego zawodnika nie należał do zbyt udanych. Chociaż był jednym z najczęściej wymienianych zawodników przez Dariusza Szpakowskiego w tym meczu, niezbyt wiele wniósł do gry reprezentacji. Zaliczył kilka strat w środku pola, również akcje ofensywne mu nie wychodziły. Kilkakrotnie tracił piłkę również, gdy koledzy z reprezentacji konstruowali akcje ofensywne. Również ustawienie go przez Jerzego Brzęczka na lewym skrzydle nie przyniosło zbyt dobrych efektów. Zanim Lewandowski przedarł się w pole karne, piłka musiała najpierw trafić do jego imiennika, Roberta Zielińskiego. No cóż, zawodnik tego meczu nie zaliczy do udanych. Możliwe że w najbliższym czasie Jerzy Brzęczek po prostu z niego zrezygnuje.
Kim jest jednak Robert Zieliński? Początkowo nie było go ani w powołaniach ogłoszonych przez Jerzego Brzęczka, ani w kadrze meczowej. Robert Zieliński? Jak on się tam znalazł? Pytał cały Twitter pod hasztagiem #SVNPOL.
Przeprowadziliśmy małe śledztwo i zawodnik nazywający się Robert Zieliński występuje w Gromie Nowy Staw. Jest podstawowym zawodnikiem klubu, który występuje w grupie 2. III ligi. Problem w tym, że jest to obrońca. A więc to nie on. W sumie ten Robert Zieliński mógłby się faktycznie okazać lekarstwem na postawę naszej obrony w dzisiejszym meczu.
Niektórzy zauważyli w kadrze jednak jeszcze jednego debiutanta, Piotra Lewandowskiego. To chyba nie przypadek, że Piotr Zieliński i Robert Lewandowski pozamieniali się nazwiskami, by stworzyć hybrydę niezwykłego piłkarza!
Czy odnajdziemy prawdziwego Roberta Zielińskiego? Tego nie wiemy. Zawodnik po meczu ze Słowenią prawdopodobnie zapadnie się pod ziemię i już więcej go nie zobaczymy w kadrze. A zapowiadał się na zbawienie naszego ataku pozycyjnego!
Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!