Środowisko piłkarskie bez obecności w nim Jose Mourinho jest z pewnością nieco mniej ciekaw. Portugalczyk pomimo wielu ofert latem nie przyjął żadnej z nich i od czasu do czasu pojawia się w telewizyjnym studio za niemałe pieniądze. 56-latek jednak zapowiada rychły powrót, choć nie zdradził nazwy swojego kolejnego pracodawcy.
Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!
Póki co fani „The Special One” muszą zadowolić się wywiadami z byłym szkoleniowiec Manchesteru United. W ostatnim z nich został zapytany o dwóch nowych graczy Interu, których w 2017 oraz 2018 roku ściągał na Old Trafford.
– Lukaku zawsze zdobywał bramki – dla West Bromu, Evertonu i United. Pod względem samego transferu ten ruch był podyktowany chęcią gracza do zmiany. Te przenosiny nie potwierdzają, że nie poradził sobie w swoim klubie.
– Czułem, że Sanchez nie jest szczęśliwym człowiekiem. Każdą pracę nie jest łatwo wykonywać na pewnym poziomie, jeśli nie jesteś w niej szczęśliwy. Może się mylę i to ja nie byłem w stanie wyciągnąć z niego to, co najlepsze. Prawdopodobnie we Włoszech odzyska to szczęście. Mam nadzieję, że może to zrobić. Zawsze życzę dobrze każdemu graczowi.
Latem pojawiły się doniesienia związane z przejęciem przez Mourinho Guangzhou Evergrande. Klub z Chinese Super League zaproponował mu najwyższą pensję w historii jeśli chodzi o menedżerów. Mimo to Jose odrzucił tę propozycję: – Tak, to prawdziwa historia z pewnymi historycznymi liczbami jeśli chodzi o menedżerów piłkarskich. Byłby to zdecydowany rekord, ale to nie dla mnie.
Podczas kilkunastu lat pracy Mourinho nie bał się przyjmować propozycji trudnych. Według jego opinii wejście do każdej drużyny wiązało się z pewnym ryzykiem i brakiem komfortu:
– Na pewno moja kolejna praca będzie trudna, ponieważ zazwyczaj źle wybieram swoje projekty, bądź te złe po prostu wybierają mnie. Zawsze jest tak samo. Kiedy jadę do Madrytu, dzieje się tak dlatego, że Real ma kłopoty. Kiedy przejmuję United, to United mają kłopoty. Kiedy trafiam do Chelsea po raz pierwszy, to ten klub nie wygrali ligi od 50 lat. Kiedy przyjmuje ich ofertę po raz drugi, ich najlepsza drużyna się rozpłynęła i chcą zostać ponownie mistrzami. Kiedy idę do Interu, to z kolei ten zespół nie wygrał Ligi Mistrzów przez 50 lat. Nigdy nie prowadziłem klubu, w którym mam już gotowy zespół i względny spokój. Ale taka jest natura rzeczy.
City i Liverpool przykładem
W 2018 roku Portugalczyk stwierdził, że drugie miejsce osiągnięte w Premier League z Manchesterem United jest jego największym sukcesem w dotychczasowej karierze. Patrząc na bogate CV, w tamtym czasie trudno było to odbierać poważnie. Patrząc jednak na ostatnie kłopoty „Czerwonych Diabłów” i grę Manchesteru City oraz Liverpoolu – coraz więcej jest ku temu argumentów.
– Gdy spojrzysz na City, widzisz pewną strukturę w tym klubie. Właściciel, dyrektorzy Ferran Soriano oraz Txiki Begiristain, Pep Guardiola, jego sztab i dopiero zawodnicy. To wygląda na harmonię, wzajemną empatię, chemię, jakość, dzielenie tego samego projektu, dzielenie tych samych pomysłów. Liverpool? Myślę, że Klopp ma także ugruntowaną pozycję i stabilność. Posiada kontrolę nad swoimi „obszarami”. Wspierają go ludzie, którzy myślą w ten sam sposób. Pep i Juergen to fantastyczni trenerzy. Myślę jednak, że jeśli jutro jeden z nich odejdzie i przyjdzie tam inny świetny trener, to zespół będzie na tym samym poziomie. Możesz policzyć na palcach jednej ręki kluby, gdzie wszystko jest na swoim miejscu. Nie sądzę, że kiedykolwiek dostanę taką pracę, ponieważ ludzie, którzy mnie chcą zatrudnić potrzebują mojego doświadczenia oraz wiedzy, zanim zbudują zwycięski zespół.
Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!