Aurelio De Laurentiis jest uznawany za jednego z najtwardszych negocjatorów w obecnym futbolu. Włoch potrafi obrzydzić rozmowy na temat sprzedaży piłkarza do granic możliwości, korzystając przy tym z wielu różnych metod. Tym razem doświadczony prezes zechce je zastosować w przypadku Fabiana Ruiza, którego obserwują dwaj hiszpańscy giganci.
Pomocnik trafił do Neapolu w 2018 roku za 30 milionów euro. Od tego czasu jest on jednym z filarów zespołu i latem tego roku ekipa z Serie A zażądała za niego 100 milionów euro. Taka kwota sprawiła, że „Królewscy” zrezygnowali z dalszych negocjacji, ale nie zaprzestali oni obserwacji reprezentanta Hiszpanii.
Dzisiejsze wydanie „Corriere dello Sport” informuje o wzroście ceny za 23-latka. Piłkarz już niebawem ma otrzymać nową umowę na lepszych warunkach finansowych (obecnie pobiera zaledwie 2 miliony euro rocznie), ale Laurentiis zgodzi się na taki ruch, jeśli w tej umowie zostanie zawarta klauzula wykupu.
Oczywiście taki zapis w kontrakcie nie jest wymagany przez ligę, tak jak ma to miejsce między innymi w Hiszpanii. Kluby La Liga muszą zawierać w umowach z graczami taki szczegół, który w negocjacjach może mieć ogromne znaczenie. Niektóre włoskie kluby jednak chętnie z nich korzystają, aby zabezpieczyć się przed tym, że ich najlepszy gracz nie odejdzie poniżej pewnej kwoty. To także dobry argument do negocjacji.
Obecnie w Serie A największą klauzulę posiada Kalidou Koulibaly, który może zostać wykupiony za 200 milionów euro. Co ciekawe na piątej lokacie w tym rankingu znajduje się Piotr Zieliński, a jego cena to 65 milionów euro.
Wracając do Ruiza – Barcelona oraz Real Madryt mogą sobie jedynie pluć w brodę, że rok temu nie zainteresowali się wychowankiem Realu Betis. Jak widać powiedzenie „najciemniej pod latarnią” pasuje tutaj jak ulał. Teraz oba kluby muszą zapłacić około cztery razy więcej, co na pewno nie jest im na rękę.
Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO530 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!