Odejście Niko Kovaca nie było czymś, czego mogliśmy się spodziewać nawet po tak dotkliwej porażce Bayernu Monachium. Mimo to Chorwat postanowił uderzyć pięścią w stół, powiedzieć basta i złożył rezygnację. Dziś „Bawarczycy” muszą zatem szukać następcy dla 48-latka, który zbierze zespół do kupy.
Kandydatów jest wielu, tak jak to zwykle bywa jeśli mówimy o zmianach trenera w najlepszych klubach na świecie. Faworytem pozostaje Erik Ten Hag. Holender jednak zechce raczej dokończyć sezon z Ajaksem i dopiero potem podejmie decyzję. Jakiś czas temu przyznał, że pewnego dnia poprowadzi Bayern. Czy oferta niemieckiego giganta okaże się na tyle silna, że pozostawi swoje „dziecko” na pastwę losu w trakcie trwania rozgrywek?
Mocne karty w ręku ma także Massimiliano Allegri. Włoch po odejściu z Juventusu wspominał o rocznej przerwie, ale codziennie nikt nie dostaje oferty z takiego renomowanego klubu jak aktualny mistrz Niemiec. W kręgu zainteresowań Rummenige oraz Hoenessa znajduje się ponadto Ralf Rangnick, ale 61-latek raczej już na dobre oddal się pracy w marce Red Bulla. Jose Mourinho? Serce chciałoby powrotu Portugalczyka, lecz rozum podpowiada, że Portugalczyk w takim klubie nie zdałby egzaminu ze względu na swoją naturę.
Ciekawą opcją byłoby pójście w stronę tzw. strażaka, który do końca sezonu doprowadzi drużynę chociażby do zwycięstwa w Bundeslidze. Sensownym kandydatem powinien być Arsene Wenger, a także Jupp Heynckes. Dla Niemca byłaby to piąta przygoda w roli trenera Bayernu.
Nie powinniśmy zapominać także, że wolny pozostaje Adam Nawałka. Robert Lewandowski bardzo cenił sobie współpracę z byłym szkoleniowcem Lecha Poznań, który obecnie znajduje się bez pracy. Oczywiście to sugestia z przymrużeniem oka, ale nie takie rzeczy widział już futbol….